To precedens. Symbolika górnośląska będzie na prestiżowym obiekcie – mówi „Rz” Jerzy Gorzelik, szef Ruchu Autonomii Śląska, który był pomysłodawcą zmiany koloru stadionowych krzesełek. – Dla mnie to także symbol przełamania niemocy władzy. Obecne władze regionu są otwarte na głosy kibiców.
Dotychczasowy projekt przebudowy stadionu w Chorzowie przewidywał, że siedziska dla kibiców będą czerwone. To w połączeniu z białym dachem stadionu tworzyłoby wielką biało-czerwoną flagę.
Jednak wczoraj zarząd województwa poinformował o zmianie decyzji w sprawie koloru krzesełek. Będą żółte i niebieskie, a więc w barwach Górnego Śląska. Czyli takie na jakich zależało RAŚ. Dach pozostanie biały.Ruch chciał ten pomysł przeforsować już przy poprzednim zarządzie województwa (PO, PSL i SLD). Zebrano 10 tys. podpisów kibiców. Ale ówczesny marszałek Bogusław Śmigielski (PO) pomysł odrzucił.
Po ostatnich wyborach RAŚ współrządzi województwem z PO i PSL. I już w umowie koalicyjnej zastrzegł zmianę kolorów krzesełek na stadionie. To będzie kosztowało 58 tys. euro. Adam Matusiewicz, marszałek województwa, zapewniał wczoraj, że zamiany nie spowodują przesunięcia terminu oddania obiektu. – Podejmując tę decyzję, braliśmy pod uwagę stanowisko mieszkańców województwa śląskiego i kibiców, którzy w zdecydowanej większości opowiadali się za uwzględnieniem symboliki regionalnej w kolorystyce obiektu – tłumaczył i podkreślał, że stadion jest budowany za pieniądze miejscowego samorządu.
– To są jacyś niepoważni ludzie – oburza się na takie argumenty słynny bramkarz Jan Tomaszewski. – Stadion Śląski jest nierozerwalnie związany z Polską i historią naszej piłki – dodaje i podkreśla, że sam wystąpił na tym obiekcie w wielu pamiętnych spotkaniach.