W ubiegłym roku do Kancelarii Premiera wpłynęło 16 841 wniosków, petycji, próśb od obywateli, z czego najwięcej skarg. Z danych z ostatnich 13 lat, do jakich dotarła „Rz", wynika, że najwięcej listów Polacy wysyłają do nowego rządu w pierwszym roku po wyborach. – Wtedy u wyborcy pojawia się największa nadzieja na spełnienie oczekiwań wobec polityka, na którego się głosowało – tłumaczy dr Marcin Stencel, psycholog z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, badający psychologię wyborcy.
Dr Artur Wołek, politolog z PAN: – Nowo wybrany premier zawsze budzi największe oczekiwania. To także efekt kampanii wyborczej i danych tam obietnic.
Rekordowy pod względem skarg był rok 2008 – pierwszy rok rządów PO i Donalda Tuska. Do przyjmującego skargi Wydziału Skarg, Wniosków i Petycji Kancelarii Premiera napisało aż 25 892 obywateli. Podobnie, choć nieco mniej, było w 2002 r. – od października 2001 r. w Polsce rządził SLD z Leszekiem Millerem (24 687 listów). Cztery lata wcześniej, kiedy wybory parlamentarne wygrała AWS, premier Jerzy Buzek otrzymał ich 22 140.
Najmniej pism, skarg i próśb Polacy wysłali w 2005 r. – tylko 8769 (premier Marek Belka jednak w tym roku dwukrotnie podawał się do dymisji). Za rządów PiS do premiera Polacy napisali w sumie ok. 35 tys. pism (w 2006 r. – 17 589 i w 2007 r. – 18 084).
3880 spośród ok. 16 tys. listów, które dostał premier, to komentarze lub analizy aktualnych wydarzeń