– Przed sesją studenci masowo sięgają po różnego rodzaju wzmacniacze, pobudzacze, napoje energetyzujące – mówi "Rz" prof. Mariusz Jędrzejko z SGGW, specjalista profilaktyki uzależnień z Mazowieckiego Centrum Terapii Uzależnień.
Z przeprowadzonych przez niego badań "Studenci a uzależnienia" wynika, że coraz więcej młodych ludzi eksperymentuje z substancjami psychoaktywnymi. – A są one bardzo groźne – mówi profesor. I podaje przykład uczennicy z Warszawy, która w wieku 16 lat zaczęła palić marihuanę i brać substancję amfetaminopodobną. Skutek: wzmożony pociąg seksualny. W prowadzonym dzienniku zanotowała ok. 200 partnerów.
Dziś już 18-latka, przechodzi terapię. Choć środek, od którego się uzależniła, jest na liście zabronionych, wiele groźnych substancji znajduje się w środkach dostępnych. Zyskują popularność zwłaszcza wśród studentów.
– W radiach młodzieżowych przed egzaminami są reklamowane środki typu sesja z informacją, że pomagają w nauce. Tak nie jest. Kofeina i guarana, które się w nich znajdują, zmniejszają tylko potrzebę snu – tłumaczy prof. Jędrzejko.
Co piąty student uczelni publicznej korzystał ze środka typu sesja – wynika z badań.