Nie przeszkadzać rodzinom

O tym, dlaczego matkom powinno się doliczać kapitał emerytalny za każde dziecko – mówi Stanisław Kluza

Publikacja: 18.06.2012 03:21

Stanisław Kluza

Stanisław Kluza

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Jak system emerytalny traktuje matki? Na ile wycenia wychowanie dzieci? Czy odpowiada na wyzwania demograficzne? Odpowiedzi na najważniejsze dla rozwoju Polski pytania będą dziś szukać w Warszawie wybitni specjaliści od polityki społecznej i finansów, m.in. była wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak, prezes ZUS Zbigniew Derdziuk i były prezes KNF Stanisław Kluza. Patronat medialny nad seminarium zorganizowanym przez Obserwatorium Rodzinne i Związek Dużych Rodzin Trzy Plus objęła „Rzeczpospolita".

Polska podniosła wiek emerytalny do 67 lat. Rząd argumentował, że inaczej system emerytalny się załamie. Czy uchwalenie tej reformy uratowało nasze emerytury?

Dr Stanisław Kluza, statystyk, były szef Komisji Nadzoru Finansowego:

Zaryzykuję twierdzenie, że decyzja jedynie o wydłużeniu wieku emerytalnego była dość nieprzemyślana – sama reforma emerytalna jest słaba, płytka, bez znaczenia dla stabilności systemu emerytalnego i zupełnie niewarta ogromnych emocji społecznych, które wywołała. Jeśli chcemy mieć stabilny system emerytalny, to musimy zadbać o to, by na rynek pracy wchodziło tyle samo osób, co z niego schodziło. Tak niestety nie jest, a negatywne procesy będą się pogłębiać w kolejnych latach. Dziś pokolenie dzieci jest o 30 proc. mniej liczne niż pokolenie ich rodziców.

Co trzeba będzie zrobić w sytuacji, gdy będzie przybywać więcej emerytów niż pracujących?

Są dwa wyjścia: albo trzeba będzie obniżyć emerytury, albo coraz bardziej obciążać osoby aktualnie pracujące na rzecz systemu emerytalnego. Żadne z tych rozwiązań nie jest korzystne dla gospodarki. Starzejące się społeczeństwo nie jest rozwojowe, innowacyjne ani konkurencyjne. A skala transferu środków w stronę utrzymania starszych pokoleń uszczupla zasoby na rzecz wychowania młodego pokolenia. Znacznie lepiej byłoby, gdyby rodziło się więcej dzieci.

Polacy nie chcą mieć dzieci.

To nieprawda, chcą. Polki, które wyjechały do Wielkiej Brytanii, rodzą najwięcej dzieci ze wszystkich emigrantek. Również panie w kraju w zdecydowanej większości deklarują chęć wychowywania dzieci.

To dlaczego ci sami ludzie chcą tam mieć dzieci, a w Polsce nie?

Problemem jest brak poczucia bezpieczeństwa, że wystarczy środków na wychowanie potomstwa. Na Wyspach jest przyjazna atmosfera dla rodzin z dziećmi. W Polsce przeciwnie, są dyskryminowane ekonomicznie.

Matka, która rezygnuje z pracy, aby wychować kilkoro dzieci, na starość zostanie z bardzo niską emeryturą albo w ogóle nie będzie miała świadczenia. Natomiast jej dzieci będą pracowały na emerytury dla bezdzietnych. Osoby bez dzieci mają większe możliwości bycia aktywnym zawodowo i odłożenia na emeryturę z pensji, która z uwagi na to, że mogą się rozwijać, jest zazwyczaj wyższa. To bardzo niesprawiedliwe, że nikt tej matce nie dolicza kapitału emerytalnego za lata wychowywania dzieci. Moim zdaniem za każde dziecko powinno jej się doliczać składki emerytalne za okres trzech lat. Maksymalnie mogłaby dostać składki np. za dziesięć lat.

To kosztowna propozycja. Myśli pan, że minister finansów kosztem np. podwyższenia deficytu budżetowego zgodziłby się zapłacić składki za matki?

Nie wiem, nie znam aż tak poglądów Jacka Rostowskiego. Wiem natomiast, że nie zawsze to, co jest najtańsze, jest także najlepsze. Od wielu lat istnieje potrzeba opracowania całościowej polityki demograficznej, bo inaczej grozi nam zapaść. A co do pieniędzy – najwięcej do wspólnej kasy i tak płacą rodziny z dziećmi.

Jak należy to rozumieć?

Największe wpływy do budżetu pochodzą z podatków pośrednich, takich jak np. VAT. Rodzina, kupując więcej chleba, masła czy ubrań, więcej płaci podatków niż ci, którzy dzieci nie mają.

Czyli jeśli chcemy, żeby rodziły się dzieci, trzeba wreszcie pomyśleć o sensownej polityce rodzinnej?

Ważna jest kolejność. Najpierw usuńmy to, co dyskryminuje rodziny, unormujmy sytuację w Polsce, doprowadźmy do punktu zero. Dopiero potem będziemy się zastanawiać, czy jakieś działania stricte prorodzinne należałoby wzmocnić. Być może wystarczy tylko nie przeszkadzać.

Jak system emerytalny traktuje matki? Na ile wycenia wychowanie dzieci? Czy odpowiada na wyzwania demograficzne? Odpowiedzi na najważniejsze dla rozwoju Polski pytania będą dziś szukać w Warszawie wybitni specjaliści od polityki społecznej i finansów, m.in. była wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak, prezes ZUS Zbigniew Derdziuk i były prezes KNF Stanisław Kluza. Patronat medialny nad seminarium zorganizowanym przez Obserwatorium Rodzinne i Związek Dużych Rodzin Trzy Plus objęła „Rzeczpospolita".

Pozostało 88% artykułu
Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni