W Polsce opłaca się bardziej życie na kocią łapę albo w pojedynkę. Według najnowszych danych GUS, od stycznia do lipca 2012 r. w porównaniu z takim samum okresem poprzedniego roku liczba małżeństw zmalała o 4,8 tys. Równocześnie liczba rozwodów w tym samym czasie wzrosła o 2,7 tys. - To z jednej strony skutek zmian demograficznych i kulturowych, z drugiej także to, że osoby samotnie wychowujące dzieci mogą korzystać z wielu przywilejów - komentuje dane Łukasz Hardt, ekonomista z Uniwersytetu Warszawskiego.
W polskiej konstytucji zapisano, że rodzina jest pod szczególną opieką państwa. To m.in. dlatego, że w formalnych związkach rodzi się więcej dzieci. - Jednak jeśli przyjrzymy się poszczególnym przepisom, okazuje się, że czasami „opłaca się” nie żenić - mówi Marek Rymsza z Instytutu Spraw Publicznych.
Jednak małżeństwa są lepsze dla kraju. - Związki formalne są trwalsze i częściej rodzi się w nich więcej dzieci - mówi prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny. - Poza tym dzieci z takich związków są zazwyczaj spokojniejsze i mają większe poczucie bezpieczeństwa - dodaje. Przyznaje jednak, że są też związki nieformalne, w których dzieci są bardzo szczęśliwe.
Z drugiej jednak strony do wychowania dzieci potrzebne są także pieniądze. A o te łatwiej, kiedy ślubu nie ma.
Wprowadzenie przywilejów dla osób samotnie wychowujących dzieci jest uzasadnione w przypadkach, gdy korzystają z nich ci, którzy w wyniku zdarzeń losowych, np. śmierci współmałżonka, popadli w kłopoty. Natomiast praktyka pokazuje, że wiele osób celowo unika ślubów, żeby móc korzystać z przywilejów dla samotnych. - W 2003 r., kiedy znacznie podniesiono zasiłek dla osób samotnie wychowujących dzieci, liczba wniosków o separacje wzrosła o 203 proc. - przypomina Hardt.
Bez ślubu zapłacisz niższe podatki
Jeśli rodzice dwojga dzieci dobrze zarabiają i grozi im, że wpadną w drugi próg podatkowy, to lepiej, żeby żyli w związku nieformalnym. Wówczas każde z nich może rozliczyć roczny PIT jako rodzic samotnie wychowujący dzieci. W ten sposób jego dochód zostanie podzielony na dwie osoby, a podatek będzie niższy. - To o wiele większa korzyść podatkowo-finansowa niż sama ulga na dzieci, z której korzystają małżeństwa - tłumaczy Stanisław Kluza, b. szef Komisji Nadzoru Finansowego, i dodaje, że rodziny z dziećmi są także w dużo gorszej sytuacji niż osoby bezdzietne, bo muszą zapłacić większy podatek VAT, kupując więcej żywności czy ubrań. - Te wyższe koszty miała im rekompensować ulga na dzieci, ale w praktyce mogą z niej skorzystać tylko ci, którzy mają dość wysokie dochody. Ci, którzy mało zarabiają i mają dużo dzieci, skorzystają z niej w niewielkim stopniu - tłumaczy.