Inny rasizm we Francji

Rasizm skierowany przeciwko białym rozwija się we Francji. Taką tezę postawił jeden z najważniejszych polityków prawicy. Jak wynika z sondaży, Francuzi się z nim zgadzają

Aktualizacja: 01.10.2012 02:18 Publikacja: 01.10.2012 02:18

Inny rasizm we Francji

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

– W pewnych dzielnicach francuskich miast mieszkańcy okazują pogardę Francuzom, dlatego że mają inne niż oni: religię, kolor skóry i pochodzenie – twierdzi Jean- -François Copé, sekretarz generalny centroprawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP), partii, z której wywodzi się były prezydent Nicolas Sarkozy.

Fragmenty jego opublikowanej właśnie książki „Manifeste pour une droite décomplexée" (Manifest dla prawicy bez kompleksów) przedrukował dziennik „Le Figaro", wywołując polityczną burzę.

Sugestię, że biali Francuzi doświadczają w swoim kraju rasizmu, skrytykowało ostro stowarzyszenie SOS Racisme, zarzucając sekretarzowi UMP „cynizm polityczny, brak etyki i moralności".

Jednak, jak wynika z sondażu, większość Francuzów zgadza się z tą tezą. Badanie przeprowadzone przez TNS-Sofres pokazuje, że 56 proc. Francuzów uważa, że rasizm skierowany przeciw białym jest rzeczywiście problemem, a tylko 27 proc. się z tym nie zgadza. Trochę mniej, bo 51 proc. sądzi, że należy o tym głośno mówić.

Sam Jean-François Copé mówi, że przełamał pewne tabu – chociaż wielu polityków i zwykłych ludzi myśli, że biali Francuzi doświadczają w swoim kraju rasizmu, jednak mówienie o tym jest niezgodne z polityczną poprawnością.

Reakcje na jego książkę wskazują, że tak jest rzeczywiście. Wielu polityków francuskich przepytywanych przez dziennikarzy, co sądzą o wystąpieniu Copé, mówi bowiem, że zgadzają się z jego diagnozą, ale nie użyliby takich sformułowań.

Dotyczy to nie tylko jego kolegów z UMP, ale także polityków rządzącej lewicy.

Nawet socjalistyczny premier Jean-Marc Ayrault, dociskany przez francuską telewizję, niechętnie przyznał, że „taki rasizm może istnieć", i dodał natychmiast, że „jest przeciwny stygmatyzowaniu. I należy żyć razem".

Tymczasem z prac francuskich socjologów wynika, że biali Francuzi mieszkający na przedmieściach miast, gdzie większość stanowią muzułmańscy potomkowie imigrantów i sami imigranci, spotykają się na co dzień z niechęcią i wrogością. Dotyczy to również szkół, do których uczęszczają razem stanowiący tam większość potomkowie imigrantów z Maghrebu i biali Francuzi – ci ostatni doświadczają tam nawet fizycznej przemocy i prześladowań.

Pracę na temat rasizmu dotykającego białych Francuzów i negowania tego zjawiska napisał Tarik Yildiz, młody socjolog urodzony we Francji, ale o tureckich korzeniach. Podkreśla, że tym rodzajem rasizmu stowarzyszenia walczące z dyskryminacją nie chcą się zajmować.

Do tej pory określenia „rasizm przeciw białym" we francuskiej polityce używał tylko nacjonalistyczny Front Narodowy.

Jego szefowa Marine Le Pen zarzuca Jeanowi-François Copé, że cynicznie „przywłaszczył sobie ten termin", chcąc sięgnąć po elektorat bardziej prawicowy.

– W pewnych dzielnicach francuskich miast mieszkańcy okazują pogardę Francuzom, dlatego że mają inne niż oni: religię, kolor skóry i pochodzenie – twierdzi Jean- -François Copé, sekretarz generalny centroprawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP), partii, z której wywodzi się były prezydent Nicolas Sarkozy.

Fragmenty jego opublikowanej właśnie książki „Manifeste pour une droite décomplexée" (Manifest dla prawicy bez kompleksów) przedrukował dziennik „Le Figaro", wywołując polityczną burzę.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Społeczeństwo
72 godziny kryzysu. Unia apeluje, by minimum na taki czas zgromadzić zapasy
Społeczeństwo
Alarmujące dane z Wielkiej Brytanii o woreczkach nikotynowych. Najnowsze wyniki badań dotyczą dzieci
Społeczeństwo
Gwardia Narodowa na ulicach Los Angeles. Protesty przeciwko polityce Donalda Trumpa ws. migracji
Społeczeństwo
Protesty w Los Angeles, Trump wysyła Gwardię Narodową. Gubernator: Chce widowiska
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Społeczeństwo
Już nie USA i nawet nie Ukraina. Kogo Rosjanie uważają za głównego wroga?