Idzie nowe. Młodzi, od prawa do lewa, nie chcą być skazani na zmywak za granicą, nie godzą się, że nie mają nic do powiedzenia, organizują się i próbują zmienić otaczającą ich rzeczywistość.
– Nadchodzi pokoleniowa zmiana w polityce – mówi nam Bartosz Domaszewicz (rocznik 1982, na Twitterze konto @DomaszewiczB), przewodniczący Stowarzyszenia „Młodzi Demokraci”, młodzieżówki PO.
– Może jeszcze nie w tej kadencji, ale w następnej już do niej dojdzie – stwierdza.
Think-tank młodych
Właściwie mówią jednym głosem: – Jesteśmy niedoceniani, dyskryminowani, nasz głos jest ignorowany. To rządzący zmuszają nas do emigracji.
– W toczącej się debacie o OFE, sprawie, która dotyczy najbardziej nas, nawet nie zostaliśmy zaproszeni do zabrania głosu – wskazuje Domaszewicz. W takim samym duchu wypowiadają się także inni liderzy młodych organizacji, z którymi rozmawiamy.
W tej beczce dziegciu jest jednak spora łyżka miodu. Oprócz poczucia frustracji i niechęci do tego, co się wokół nich dzieje, jest w nich siła, wiara w możliwość zmian i troska o dobro wspólne. Co najmniej od czterech osób, z którymi rozmawiamy, na pytanie „dlaczego nie wyjedziecie jak inni” słyszymy odpowiedź: „Kocham Polskę”.
Postanowili więc działać. W ubiegłym tygodniu ruszył think-tank Pokolenie 2.0. (@PokolenieDwa0). Zrzesza już 19 organizacji reprezentujących młodych ludzi – od Forum Uczelni Ekonomicznych, poprzez Salezjański Wolontariat Misyjny po Związek Harcerstwa Polskiego i Związek Harcerzy Rzeczypospolitej. Patronuje mu Parlament Studentów RP.
– Rok temu doszedłem do wniosku, że trzeba stworzyć platformę działań na rzecz młodych – mówi nam Piotr Müller (rocznik 1989, @PiotrMüller), przewodniczący Parlamentu. Udostępnia think-tankowi lokal i zapewnia wsparcie logistyczne.
Powód? Jego zdaniem młodzi powinni wreszcie zabrać donośny głos w sprawach, które ich dotyczą, a które do tej pory rozstrzygane są ponad ich głowami.
Mateusz Mrozek (rocznik 1990, @mateusz_mrozek), szef Pokolenia 2.0 wskazuje, że cel inicjatywy jest prosty. – Chcemy stworzyć strategię od młodych dla młodych. Narracja wszystkich sił politycznych pomija nasz głos – zauważa.