Misterium Męki Pańskiej na poznańskiej Cytadeli odbywa się co roku od 1998. w sobotę poprzedzającą Niedzielę Palmową. Na żywo można zobaczyć ostatnie godziny z życia Chrystusa od wjazdu do Jerozolimy, przez jego śmierć do Zmartwychwstania.
W ubiegłym roku widowisko zostało odwołane z powodu warunków atmosferycznych. Był śnieg i mróz. Organizatorzy zrezygnowali z Misterium ze względu bezpieczeństwa. W tym roku widowisko wraca.
Poznańskie Misterium to jedno z największych takich widowisk pasyjnych na świecie. Inscenizacja przygotowywana jest przez blisko tysiącosobowy zespół składający się z trzystu aktorów, trzystu chórzystów, wraz z orkiestrą symfoniczną, trzystu harcerzy rozświetlających pochodniami Drogę Krzyżową oraz stuosobowa ekipa realizacyjna. Na Cytadeli wznoszona jest nie tylko gigamtyczna 50 tonowa scena ale też powstaje tam pałac Piłata zy siedziba arcykapłanów.
W rolę Chrystusa już po raz 15. wcieli się Ziemowit Howadek, który na co dzień jest informatykiem w jednym z poznańskich banków. – Żeby wcielić się w tę postać trzeba być nie tylko wierzącym, ale też odpornym na zimno i ból – mówi rp.pl Howadek. Wspomina, że nie raz zdarzało się, że temperatura podczas Misterium sięgała zera, a „żołnierze rzymscy" zbyt mocno go uderzali, co sprawiało fizyczny ból.
Co jest najtrudniejsze dla niego podczas całego Misterium? – Scena biczowania. To Chrystusa też musiało boleć – mówi.