Reklama
Rozwiń

Kolejna niebezpieczna roślina w Polsce. Powoduje poważne oparzenia

W mediach społecznościowych ostrzeżono, że w Krośnie w województwie podkarpackim rośnie roślina, z którą kontakt może być niebezpieczny dla zdrowia człowieka. Jak rozpoznać barszcz Mantegazziego, kuzyna dobrze nam znanego barszczu Sosnowskiego?

Publikacja: 25.06.2024 10:34

Barszcz Mantegazziego

Barszcz Mantegazziego

Foto: Wikimedia Commons/ATTRIBUTION-SHAREALIKE 3.0 UNPORTED/Griensteidl

adm

Jak poinformował krośnieński magistrat, tuż obok kładki zakochanych przy ulicy Parkowej w Krośnie, znaleziono barszcz Mantegazziego – roślinę, będącą kaukaskim kuzynem dobrze znanego w Polsce barszczu Sosnowskiego.

„Przy ul. Parkowej (obok kładki) została zlokalizowana zagrażająca zdrowiu człowieka roślina pod nazwą Heracleum mantegazzianum Sommier & Levier, czyli barszcz Mantegazziego” – napisano w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej krosno.pl. „Nie jest to barszcz Sosnowskiego — Heracleum sosnovskyi Manden. Heracleum mantegazzianum należy do tej samej rodziny — Apiaceae (Umbelliferae). Pochodzi z Kaukazu. Zawiera furanokumaryny i olejek eteryczny. Może wywołać fotodermatozy, rumień i pęcherze wypełnione cieczą surowiczą, podobnie jak barszcz Sosnowskiego„ – dodano. ”Jest niebezpieczny dla osób nadwrażliwych na gatunki z rodziny baldaszkowatych (selerowatych). Heracleum mantegazzianum jest o wiele mniej niebezpieczny od barszczu sosnowskiego, jednakże przeciętny człowiek nie odróżnia tych gatunków” – zauważono w komunikacie. 

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Społeczeństwo
Czy w Ząbkach doszło do aktu dywersji? Jest komentarz rzecznika MSWiA
Społeczeństwo
Zakaz alkoholu na stacjach paliw nie dzieli Polaków
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Wybuch gazu, lata tułaczki i walka z urzędnikami
Społeczeństwo
Jacek Kastelaniec: Antysemityzm, a także niechęć do migrantów biorą się z obojętności
Społeczeństwo
Reportaż ze Słubic: Granice cierpliwości