Po zwolnieniu Agnieszki Romaszewskiej-Guzy. Jaki los czeka telewizję Biełsat?

W MSZ zapewniają, że nie zamierzają likwidować nadającego z Polski na Wschód czołowego, wolnego medium.

Publikacja: 13.03.2024 19:35

Agnieszkę Romaszewską-Guzy zwolniono po 17 lat pracy w stacji

Agnieszkę Romaszewską-Guzy zwolniono po 17 lat pracy w stacji

Foto: PAP/Pawe Kula

Po 17 latach pracy w Biełsacie zwolniono szefową stacji Agnieszkę Romaszewską-Guzy. Nadająca z Polski jedyna białoruskojęzyczna telewizja (wchodzi w skład TVP) rozbudowała się do korporacji medialnej zatrudniającej ponad 300 osób i nadającej w języku rosyjskim, polskim oraz angielskim. – Zmiany wynikają z prac prowadzonych nad nowym modelem kanałów zagranicznych TVP, które finansowane są przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych – tłumaczą przedstawiciele Telewizji Polskiej.

Poszło o pieniądze

W TVP twierdzą, że budżet Biełsatu z 30 mln zł w 2018 roku wzrósł do 90 mln planowanych na 2024 rok, a stacja w ostatnich latach miała dzięki temu zostać wydzielona ze struktur Telewizji Polski, co ułatwiłoby pozyskiwanie środków zewnętrznych. „Proces ten nie został jednak przeprowadzony. MSZ nie zatwierdziło w bieżącym roku dofinansowania na planowanym przez antenę poziomie” – czytamy w komunikacie.

90 mln

złotych

tyle wyniósł budżet Biełsatu na 2024 rok

Stery rządów w stacji przejął znany białoruski dziennikarz Aleksy Dzikawicki, wieloletni zastępca Romaszewskiej. Według TVP decyzja ta „wpisuje się w oczekiwania środowisk białoruskiej opozycji”.

Była już dyrektorka kilka dni temu alarmowała, że tegoroczny budżet Biełsatu ucięty został prawie o połowę. Tłumaczyła, że z 63 mln zł, które stacja otrzymała z MSZ w ubiegłym roku, w tym roku resort dyplomacji przeznaczył na ten cel jedynie 40 mln. Oprócz tego zabraknie 11 mln, które stacja w 2023 roku otrzymała z TVP.

– Nigdy w historii istnienia stacji nie mieliśmy mniejszego budżetu niż w roku poprzednim. To nie do wyobrażenia, by ucięto budżet o 20 czy 30 milionów. Fabryki nie da się uruchomić za każde pieniądze, jest pewna minimalna kwota. A telewizja jest taką fabryką – mówi „Rzeczpospolitej” Romaszewska. – To się wiąże z ogromnymi cięciami. I nie chodzi o zwolnienie kilku osób czy zmniejszenie 10 procent pensji. Stacja przy tak uciętym budżecie musiałaby prawdopodobnie zwolnić kilkadziesiąt osób. A to oznacza, że musielibyśmy w zasadniczy sposób uszkodzić instytucję. Nie zgodziłam się na to, bo nie mogę własnymi rękami rozbijać telewizji, którą zbudowałam – twierdzi i zapowiada podjęcie kroków prawnych w sprawie swojego zwolnienia.

Szukają wsparcia w UE

Inaczej sprawę tłumaczy MSZ, od którego zależy dalszy los anteny. – W 2021 roku MSZ finansowało Biełsat kwotą 22,5 mln zł, drugą część dokładała Telewizja Polska. W 2022 MSZ zwiększyło do 63 mln po to, by Biełsat się wydzielił z TVP. Nic takiego nie nastąpiło. W 2023 roku utrzymano tę kwotę. W tym roku dostaliśmy pismo, w którym Agnieszka Romaszewska zażądała 75 mln złotych na telewizję Biełsat. Takich pieniędzy nie było i nie ma. Więc mówiąc o cięciu budżetu o połowę, zakładam, że odnosi się do sumy, która nigdy nie istniała – mówi „Rzeczpospolitej” rzecznik MSZ Paweł Wroński. – Polskie programy na zagranicę są tworzone przez cztery odrębne telewizje, które ze sobą nie współpracują. My chcemy utrzymania Biełsatu za 40 mln zł, to jedna z najwyższych dotacji, jakie w ogóle istnieją, i pożera olbrzymią część naszej pomocy rozwojowej. Oprócz tego Biełsat otrzyma od nadającej w kilku językach TVP World zwroty za realizowane programy np. w języku rosyjskim. Tak nam przedstawiła to Telewizja Polska – twierdzi Wroński. Przekonuje, że nie ma mowy o zamknięciu stacji. – Nie, nie chcemy zlikwidować Biełsatu – zapewnia.

Nie, nie chcemy zlikwidować Biełsatu

rzecznik MSZ Paweł Wroński

Nowy szef Biełsatu Aleksy Dzikawicki uważa, że obecnie nie ma zagrożenia, iż tworzona od kilkunastu lat stacja przestanie istnieć. – Będą pewne reformy, możliwe pewne zmiany w programach. Nie sądzę jednak, że Biełsat przestanie istnieć. W najbliższym czasie planuję szereg rozmów. Niewykluczone, że znajdą się dodatkowi sponsorzy. Nie ma więc ostatecznej decyzji co do tegorocznego budżetu stacji. Zresztą Unia Europejska Biełsatowi w ogóle nie pomaga, więc jest nad czym pracować – mówi „Rzeczpospolitej” Dzikawicki. – Nadajemy przeważnie na Białoruś, Rosję i Ukrainę. Jesteśmy wśród trzech najważniejszych nadawców (wraz z Deutsche Welle i Current Time TV – red.), którzy walczą m.in. z rosyjską dezinformacją. Jeżeli rosną wydatki na obronność, to w racji stanu Polski i całej Unii Europejskiej leży nie tylko zachowanie, ale i wzmocnienie takiego narzędzia. Przypomina, że 17 dziennikarzy i operatorów współpracujących z Biełsatem przebywa obecnie w łagrach Łukaszenki.

Uzgodniony następca

Kilku dobrze poinformowanych rozmówców powiedziało „Rz”, że mianowanie Białorusina na szefa Biełsatu było uzgadniane przez MSZ z białoruską opozycją demokratyczną, która zaproponowała kilku kandydatów. – Polska strona zapewniała, że wsparcie stacji zostanie utrzymane na mniej więcej dotychczasowym poziomie – mówi „Rzeczpospolitej” jeden z czołowych przeciwników Łukaszenki.

Czytaj więcej

Agnieszka Romaszewska zwolniona z Telewizji Biełsat

W sieci nie brakuje spekulacji, jakoby zaważyły „propisowskie” poglądy Romaszewskiej. – To głosy internetowych harcowników i nie byłoby dobrze, gdyby to była prawda. W demokracji ludzie różnie głosują i mają różne poglądy. Nie zajmowałam się działalnością propagandową np. w „Wiadomościach” TVP. Nie rozumiem więc, dlaczego po 17 latach pracy w stacji, którą doprowadziłam do ogromnego rozkwitu, zostałam ukarana – komentuje. – Będę wspierała zespół, bo to moje dziecko. Od tylu lat zaczynałam dzień od Biełsatu i kończyłam w Biełsacie. Spędzałam tam świątki, piątki i niedziele. Nie wiem, jak sobie poukładam życie – przyznaje.

Po 17 latach pracy w Biełsacie zwolniono szefową stacji Agnieszkę Romaszewską-Guzy. Nadająca z Polski jedyna białoruskojęzyczna telewizja (wchodzi w skład TVP) rozbudowała się do korporacji medialnej zatrudniającej ponad 300 osób i nadającej w języku rosyjskim, polskim oraz angielskim. – Zmiany wynikają z prac prowadzonych nad nowym modelem kanałów zagranicznych TVP, które finansowane są przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych – tłumaczą przedstawiciele Telewizji Polskiej.

Poszło o pieniądze

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Alarmujący raport WHO: Połowa 13-latków w Anglii piła alkohol
Społeczeństwo
Rosyjska wojna z książkami. „Propagowanie nietradycyjnych preferencji seksualnych”
Społeczeństwo
Wielka Brytania zwróci cztery włócznie potomkom rdzennych mieszkańców Australii
Społeczeństwo
Pomarańczowe niebo nad Grecją. "Pył może być niebezpieczny"
Społeczeństwo
Sąd pozwolił na eutanazję, choć prawo jej zakazuje. Pierwszy taki przypadek