Szturm uchodźców na Europę. Przez siedem lat UE nie posunęła się w budowie jednej polityki migracyjnej

Koniec pandemii, skok cen żywności i ocieplenie klimatu wywołują największą od 2015 r. falę migracji.

Publikacja: 23.11.2022 03:00

Paryż, 17 listopada. Policja nadzoruje akcję przenoszenia imigrantów z dzikiego obozowiska do tymcza

Paryż, 17 listopada. Policja nadzoruje akcję przenoszenia imigrantów z dzikiego obozowiska do tymczasowych ośrodków

Foto: Christophe ARCHAMBAULT/AFp

Giorgia Meloni pokazała swoją prawdziwą twarz. Nowa premier Włoch, która stoi na czele skrajnie prawicowego ugrupowania Bracia Włosi (FdI), w ostatnich tygodniach starała się zaprezentować jako umiarkowany polityk, w szczególności, aby utrzymać strumień subwencji Brukseli. Ale przez 16 dni odmawiała zgody na wpłynięcie do włoskich portów „Ocean Viking” – statku z przeszło 230 migrantami na pokładzie. W końcu nad ich losem ulitował się Emmanuel Macron, ale wycofując się z oferty przejęcia przez Francję 3,5 tysięcy azylantów z Włoch.

– Ten statek znajdował się na włoskich wodach przybrzeżnych, więc to Rzym powinien był się nim zająć – tłumaczy szef francuskiego MSW Gerald Darmanin.

Na ulicach Brukseli

Spór między Rzymem a Paryżem skłonił stojących teraz na czele Unii Czechów do zwołania w ten piątek nadzwyczajnego spotkania ministrów odpowiedzialnych za sprawy wewnętrzne. Mają opracować wspólną strategię powstrzymania przez Unię nowej fali imigracji. Jak podaje Frontex, w tym roku granice Wspólnoty przekroczyło już blisko 300 tysięcy osób, o 77 procent więcej niż w analogicznym okresie minionego roku. Same Włochy przyjęły ich przynajmniej 90 tysięcy.

Czytaj więcej

Rośnie liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Polski z Białorusią

Jak podaje Komisja Europejska, chodzi przede wszystkim o Egipcjan, Tunezyjczyków i mieszkańców Bangladeszu, którzy startując z Libii i Tunezji, decydują się na niebezpieczną przeprawę przez Morze Śródziemne do Włoch i na Maltę. Coraz bardziej uczęszczany jest też szlak bałkański, który początek bierze w Turcji. Przed takim kryzysem migracyjnym Bruksela nie stanęła od pamiętnego roku 2015, gdy kanclerz Niemiec Angela Merkel zgodziła się na przyjęcie około miliona osób, głównie z Syrii i Afganistanu.

Tym razem sytuacja może okazać się poważniejsza. Jednym z powodów jest wojna w Ukrainie. W jej wyniku do Unii przybyło 5 milionów ludzi. To kategoria osobna wobec uciekinierów z innych krajów: uciekający przed wojną automatycznie otrzymują prawo do pobytu czy opieki zdrowotnej. Jednak Ukraińcy zajmują miejsca w ośrodkach, które wcześniej były przeznaczone dla przybyszów z krajów zamorskich. Na ulicach Brukseli, podobnie jak w innych europejskich stolicach, pojawiło się więc wiele osób śpiących w śpiworach. Przynajmniej 4 tys. starających się o azyl żyje tej zimy pod gołym niebem.

40 tys.

imigrantów dostało się w tym roku Wielkiej Brytanii przez kanał La Manche

Drugim problemem jest polityka. Władzę w wielu krajach – od Włoch po Szwecję – przejęły prawicowe czy skrajnie prawicowe rządy, które swoją pozycję po części budują na niechęci do obcych. Nie ma już więc mowy w Sztokholmie czy Berlinie o dobrowolnym przyjęciu uciekinierów, jak to było w 2015 r.

Przez te siedem lat Unia nie posunęła się też w budowie jednej polityki migracyjnej. Wciąż nie ma wspólnych reguł przyznawania azylu czy podziału uchodźców między kraje UE. Co prawda w czerwcu na zasadzie dobrowolności do takiego schematu przystąpiło kilka państw członkowskich, ale do tej pory udało się w jego ramach rozwiązać los ledwie 100 osób. Państwa południa Europy, do których przytłaczająca większość imigrantów dociera w pierwszej kolejności, muszą się więc uporać z tym problemem same.

Brytyjczycy płacą

Być może największym zagrożeniem są jednak ogólne warunki, w jakich narasta najnowsza fala migracji. Przed 2015 r. była ona wywołana głównie wojną w Syrii: wielką, ale punktową tragedię. Teraz chodzi o czynniki obejmujące niemal cały rozwijający się świat. To drożyzna, w szczególności żywności, spowodowana wojną w Ukrainie. Ale także ociepleniem klimatu, które powoduje coraz większe katastrofy naturalne. No i odłożone decyzje o poszukiwaniu lepszego życia z powodu pandemii.

– Egipt ma dziś niemal 110 milionów mieszkańców, z czego przytłaczająca większość to młodzi. Jeśli masowo ruszą ku Europie, co zrobimy? – mówi „Rzeczpospolitej” proszący o zachowanie anonimowości urzędnik Komisji Europejskiej.

O skali problemu świadczy też fala emigrantów, która dociera do Wielkiej Brytanii przez kanał La Manche. To już 40 tysięcy osób w tym roku, podczas gdy parę lat temu liczbę uciekinierów liczono tu w setkach osób rocznie. Zdesperowani Brytyjczycy zdecydowali się na pokrycie kosztów patrolowania francuskiego wybrzeża przez Paryż. Na ile okaże się to skuteczne, nie wiadomo.

W dodatku uwaga europejskiej opinii publicznej była dotąd pochłonięta wojną w Ukrainie. Teraz, kiedy front się stabilizuje, odkrywa problem imigracji, na który nie była przygotowana. To jeszcze bardziej utrudnia zadanie politykom.

Giorgia Meloni pokazała swoją prawdziwą twarz. Nowa premier Włoch, która stoi na czele skrajnie prawicowego ugrupowania Bracia Włosi (FdI), w ostatnich tygodniach starała się zaprezentować jako umiarkowany polityk, w szczególności, aby utrzymać strumień subwencji Brukseli. Ale przez 16 dni odmawiała zgody na wpłynięcie do włoskich portów „Ocean Viking” – statku z przeszło 230 migrantami na pokładzie. W końcu nad ich losem ulitował się Emmanuel Macron, ale wycofując się z oferty przejęcia przez Francję 3,5 tysięcy azylantów z Włoch.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Pomarańczowe niebo nad Grecją. "Pył może być niebezpieczny"
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Społeczeństwo
Sąd pozwolił na eutanazję, choć prawo jej zakazuje. Pierwszy taki przypadek
Społeczeństwo
Hipopotam okazał się samicą. Przez lata ZOO myślało, że jest samcem
Społeczeństwo
Demonstracje przeciw Izraelowi w USA. Protestują uniwersytety
Społeczeństwo
Makabryczne eksperymenty na dzieciach. Niemiecki lekarz uniknął kary, za to podkreślano jego zasługi dla badań nad gruźlicą