Projekt ws. mandatów kalką petycji z lipca od anonimowego obywatela

Kontrowersyjny projekt w sprawie likwidacji prawa do odmowy przyjęcia mandatu jest kalką petycji do MSWiA. Jej autor pozostaje nieznany.

Aktualizacja: 18.01.2021 06:03 Publikacja: 17.01.2021 18:34

Projekt posłów PiS budzi sprzeciw opozycji i aktywistów demonstrujących na ulicach

Projekt posłów PiS budzi sprzeciw opozycji i aktywistów demonstrujących na ulicach

Foto: PIOTR MOLECKI/EAST NEWS

Projekt grupy posłów PiS, który ostatnio wpłynął do Sejmu, wywołał burzę, ponieważ wywraca znany i obowiązujący model. Zakłada, że mandat trzeba będzie przyjąć i ewentualnie później można się odwołać do sądu. „Rzeczpospolita" odkryła, że poselskie rozwiązanie jest niemal identyczne z tym, jakie już w lipcu ubiegłego roku zaproponował anonimowy obywatel w petycji, która trafiła do MSWiA.

„Propozycją moją jest wprowadzenie zmiany w KPOW w sprawie mandatów karnych, polegającej na braku możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego i stworzenia instytucji odwołania się od decyzji w formie mandatu do Sądu (...)" – czytamy w petycji, która figuruje na stronie MSWiA (10 lipca 2020 r. wpłynęła tu z Kancelarii Premiera).

Opozycja, także ta demonstrująca na ulicach, sprzeciwia się pomysłowi, argumentując, że jest wymierzony przeciw osobom manifestującym swoje poglądy i ma na celu zastraszanie. Entuzjastami nie są też posłowie koalicyjnego Porozumienia Jarosława Gowina, którzy zapowiadają głosowanie przeciw projektowi.

Autor nieznany

Kim jest jej autor – nie wiadomo, zastrzegł swoją tożsamość. Jednak żongluje wiedzą dotyczącą tematu, wie, ile czasu „tracą" policjanci, kiedy kierowca nie przyjmie mandatu – do czego dziś ma prawo.

Prześledziliśmy treść petycji oraz poselski projekt. Okazuje się, że oba pomysły idą dokładnie w tym samym kierunku. Nawet na odwołanie się do sądu – w obu przypadkach przewidziano na to siedem dni.

Jak autor petycji uzasadnia potrzebę zmian? Przytacza dane o wypadkach, ofiarach, kolizjach i ocenia, że polscy kierowcy nie zasługują na „łagodne traktowanie", co dziś ma miejsce. Często odmawiają przyjęcia mandatu, bo liczą, że gdy pójdą do sądu, ten ukarze ich łagodniej lub sprawa się przedawni.

Z powodu odmów tylko w przypadkach ujawnianych przez policję „rocznie do sądów trafia do rozpatrzenia ponad pół miliona spraw o wykroczenia" – wskazuje autor i ocenia, że zapadające w nich wyroki są „deprawujące społeczeństwo". A policjanci, jeśli ktoś nie przyjmie mandatu, tracą czas – „ok. godziny" – na napisanie wniosku o ukaranie, nie licząc przesłuchań. „W dobie palącego problemu, jakim są wakaty w policji, jest to rozrzutność" – ocenia „anonim".

Brak prawa do odmowy przyjęcia mandatu – jak twierdzi – funkcjonuje w wielu krajach UE i nam przyniesie korzyści – odciąży sądy od spraw „co do zasady oczywistych", a policjantom pozwoli skupić się na śledztwach i patrolowaniu ulic. Poselski projekt też wskazuje na konieczność odciążania sądów.

Projekt posłów PiS wywołał falę krytyki m.in. dlatego, że przerzuca na ukaranych ciężar składania odwołania do sądu – oceniają krytycy. Ale autor petycji uważa, że skoro pozostanie w prawie sama możliwość odwołania się do sądu, to konstytucyjne prawa obywatela będą zachowane.

Anonimowy autor idzie zresztą jeszcze dalej – proponuje zwiększyć wysokość mandatów za wykroczenia, bo obecne na kierowców nie działają.

„W 1997 r., gdy wchodził nowy taryfikator, płaca minimalna była niższa niż najwyższy mandat. Dziś zarabiamy znacznie więcej, a mandaty są na tym samym, niezmiennym poziomie" – zauważa i wskazuje, że maksymalny mandat za prędkość to u nas 500 zł. „W Niemczech, na Słowacji i na Litwie kary są minimum ponadczterokrotnie wyższe, a nie wszędzie zarabia się więcej niż w Polsce" – twierdzi. We Francji – podaje – za przekroczenie prędkości o 50 km/h kierowca traci prawo jazdy, rekwiruje mu się wóz, czekają go drogie kursy przygotowawcze i 1500 euro mandatu. I wypadków jest mniej.

Kara nieuchronna

Obecnie policjant za jedno wykroczenie drogowe może nałożyć do 500 zł mandatu, a przy tzw. zbiegu wykroczeń – do 1 tys. zł. Obywatel proponuje podnieść te kwoty – w pierwszym przypadku do 2 tys. zł, a w drugim do 4 tys.

Wszystko po to, by kara była „nieuchronna i dotkliwa", bo tylko taka działa – polscy kierowcy za granicą są „karni i poukładani".

Jak propozycje oceniło MSWiA? „Zagadnienia poruszone w petycji zostały przekazane zgodnie z właściwością do Sekretariatu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego" – podaje resort. Rada nie odpowiedziała nam, co zrobiła z pomysłem „anonima". Czy zainspirował on posłów Zjednoczonej Prawicy?

– Nie słyszałam o petycji, ale poparłam projekt, zawiera dobre zmiany – mówi nam posłanka Barbara Bartuś, sekretarz Klubu Parlamentarnego PiS. I opowiada rodzinną historię, gdy jej zięć po niezawinionej przez niego kolizji w szoku przyjął mandat. – Jechał z żoną, małym dzieckiem, był pod presją sytuacji. Kiedy sprawę przemyślał i się odwołał, to sąd oznajmił, że jest na to za późno, i nie rozpoznał sprawy merytorycznie – wskazuje posłanka.

Mariusz Ciarka, rzecznik KGP, przyznaje, że taryfikator mandatów nie był zmieniany od lat.

– Co jakiś czas wraca dyskusja o podwyższeniu stawek kar. Obecnie najniższy mandat sięga 20 zł, a za wiele wykroczeń, w tym za przekroczenie prędkości, grozi maksimum do 500 zł.

Projekt grupy posłów PiS, który ostatnio wpłynął do Sejmu, wywołał burzę, ponieważ wywraca znany i obowiązujący model. Zakłada, że mandat trzeba będzie przyjąć i ewentualnie później można się odwołać do sądu. „Rzeczpospolita" odkryła, że poselskie rozwiązanie jest niemal identyczne z tym, jakie już w lipcu ubiegłego roku zaproponował anonimowy obywatel w petycji, która trafiła do MSWiA.

„Propozycją moją jest wprowadzenie zmiany w KPOW w sprawie mandatów karnych, polegającej na braku możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego i stworzenia instytucji odwołania się od decyzji w formie mandatu do Sądu (...)" – czytamy w petycji, która figuruje na stronie MSWiA (10 lipca 2020 r. wpłynęła tu z Kancelarii Premiera).

Pozostało 85% artykułu
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie