W ubiegłym roku pogorszyło się bezpieczeństwo na drogach – po raz pierwszy od lat, a więc wbrew dotychczasowemu trendowi – zwiększyła się liczba wypadków i, co za tym idzie, ofiar.
Z raportu Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji (KGP), który poznała „Rzeczpospolita", wynika, że w 2016 r. na drogach doszło do 33 664 wypadków – o 594 więcej niż w roku poprzednim. Zginęło w nich 3026 osób (80 więcej), a 40 766 (wzrost o 829) zostało rannych. Częściej dochodziło też do kolizji – było ich 406 tys., co oznacza wzrost o 43 tys. (o ok. 12 proc.).
Przybyło wypadków z udziałem dzieci – było ich blisko 3 tys. (wzrost o 153). Zdecydowana większość wszystkich poszkodowanych wśród dzieci do sześciu lat to pasażerowie pojazdów – aż 77 proc. (w tym ofiary śmiertelne stanowiły 72 proc.).
„Tendencja ta jest bardzo niepokojąca, albowiem świadczy o tym, że najmłodsi są narażeni na utratę życia bądź zdrowia przede wszystkim z powodu błędów dorosłych. Często za kierownicą pojazdu, w którym dziecko ulega wypadkowi, siedzi ktoś z jego bliskiej rodziny" – czytamy w raporcie KGP.
Częściej do tragedii dochodziło na przejściach dla pieszych – było ich o pół tysiąca więcej (łącznie ponad 4. tys.). – W rejonie przejść dla pieszych są ograniczenia prędkości, ale praktyka pokazuje, że część kierowców je lekceważy – mówi Mariusz Ciarka, rzecznik KGP.