Białoruś wciąż eskaluje prowokacje na pograniczu

Plotki o otwarciu granicy Niemiec w poniedziałek mają mobilizować imigrantów do sforsowania zapory z Polską.

Publikacja: 14.11.2021 21:00

Białoruś wciąż eskaluje prowokacje na pograniczu

Foto: AFP

Coraz więcej funkcjonariuszy białoruskich służb ściąganych jest na pogranicze, nie tylko w rejonie największego obozowiska imigrantów w Kuźnicy. Nie ukrywają już, że aktywnie uczestniczą w organizowaniu akcji nielegalnej imigracji do Europy. – Spodziewamy się teraz praktycznie wszystkiego – mówi nam osoba odpowiedzialna za polskie służby na granicy z Białorusią. Według polskich służb z niedzieli na poniedziałek może dojść do eskalacji ataków na granicę – imigranci otrzymują gaz i instrukcje. Rozpuszczane są plotki, jakoby Niemcy chcieli przyjąć imigrantów. Według naszych informacji służby typują , że strona białoruska teraz może szykować scenariusz działania dużej grupy, z zaskoczenia. - Np. ok. 3 tys. migrantów wcześniej rozlokowanych i zaczajonych w terenie zalesionym, ruszy naraz w stronę granicy. Być może nocą, co spotęguje stan zaskoczenia - słyszymy od jednego z naszych rozmówców.

Odeprzeć takie działania potrafi tylko specjalnie szkolona policyjna prewencja tzw. zwarte poddodziały szkolone do wali z pseudokibicami. Na granicę ściągane są także armatki wodne ze straży pożarnej bo policyjne mogą być używane tylko w miastach, na twardym terenie.

Nie zapadły jeszcze decyzje o zamknięciu szkół w rejonach konfliktu przygranicznego

W weekend doszło do kilku bezprecedensowych zdarzeń. W rejonie Czeremchy białoruscy żołnierze zaczęli niszczyć tymczasową zaporę graniczną – wyrywali słupki, przy pomocy terenowego auta rozrywali concetrinę, a polskie służby były oślepiane laserem i światłem stroboskopowym. Obok około 100 imigrantów czekało na wdarcie się do Polski. Straż Graniczna twierdzi, że mieli gaz łzawiący, którego użyli wobec naszych żołnierzy. Ataki w grupach na polską granicę miały miejsce także w Dubiczach Cerkiewnych i w rejonie Kolonii Klukowicze. Imigranci obrzucili policjantów kamieniami, jeden z nich trafił w kask funkcjonariusza z Łodzi.

– To próba siłowego przedarcia się do Polski. Migrantom udało się przedostać przez pierwszą linię, na dalszym etapie zostali powstrzymani i zawróceni do linii granicy – mówi nam Ewelina Szczepańska z KG Straży Granicznej.

W rejonie Kuźnicy Białostockiej z urządzonego kilka dni temu obozowiska częściowo zwinięto namioty. Migranci, którzy przybyli na Białoruś zmamieni życiem w Europie Zachodniej, nie ustają w próbach przedostania się nielegalnie przez polską granicę. Są rozmieszczeni grupami, wzdłuż granicy, jest ich kilka tysięcy. W weekend zaczęto wśród nich rozpuszczać plotki o zorganizowanej akcji, która ma się odbyć 15 listopada – informując, że przyjadą po nich autobusy z Niemiec, a Polska je przepuści.

„To kłamstwo. Polska granica będzie nadal silnie chroniona przez polskie siły. Autorzy tych plotek liczą, że uda się zachęcić migrantów do szturmu na granicę Polski. Może dojść do niebezpiecznych sytuacji” – napisał w niedzielę Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Czytaj więcej

Autobusy przewiozą migrantów z Białorusi do Niemiec? Niemiecki MSZ zaprzecza

Polska strona przez megafony po angielsku informuje imigrantów, że nie ma takiej zgody. „Polska granica pozostaje zamknięta i będzie chroniona. Nikt nie ma zgody na jej przekraczanie bez wymaganych dokumentów. Zostaliście oszukani przez Białoruś. Służby białoruskie wykorzystują was. Możecie domagać się od Białorusinów zwrotów kosztów i powrotu do domu” – głosi komunikat Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Rozsyłany jest też SMS-ami w czterech językach.

Choć sytuacja na granicy jest nieprzewidywalna, dyrektorzy szkół z pogranicza nie podjęli decyzji o ich zamknięciu ze względu na bezpieczeństwo dzieci. Dotyczy to blisko 600 placówek, w tym przedszkoli – i ok. 70 tys. dzieci i uczniów.

Coraz więcej funkcjonariuszy białoruskich służb ściąganych jest na pogranicze, nie tylko w rejonie największego obozowiska imigrantów w Kuźnicy. Nie ukrywają już, że aktywnie uczestniczą w organizowaniu akcji nielegalnej imigracji do Europy. – Spodziewamy się teraz praktycznie wszystkiego – mówi nam osoba odpowiedzialna za polskie służby na granicy z Białorusią. Według polskich służb z niedzieli na poniedziałek może dojść do eskalacji ataków na granicę – imigranci otrzymują gaz i instrukcje. Rozpuszczane są plotki, jakoby Niemcy chcieli przyjąć imigrantów. Według naszych informacji służby typują , że strona białoruska teraz może szykować scenariusz działania dużej grupy, z zaskoczenia. - Np. ok. 3 tys. migrantów wcześniej rozlokowanych i zaczajonych w terenie zalesionym, ruszy naraz w stronę granicy. Być może nocą, co spotęguje stan zaskoczenia - słyszymy od jednego z naszych rozmówców.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż. Polacy nie chcą stawać po żadnej ze stron konfliktu w Strefie Gazy
Społeczeństwo
2 maja po raz 20 obchodzimy Dzień Flagi
Społeczeństwo
Jaka pogoda będzie w majówkę? IMGW: Najpierw słońce, później deszcz
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy nadal chcą Unii Europejskiej. Większość przeciw wprowadzeniu euro
Społeczeństwo
Warszawa wraca do zakazu sprzedaży alkoholu. Czy urząd miasta go przeforsuje?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił