W Polsce główne uroczystości z udziałem przedstawicieli wielu państw oraz ponad 150 byłych więźniów odbyły się w Oświęcimiu na terenie wyzwolonego przed 65 laty największego obozu zagłady i męczeństwa drugiej wojny światowej. Od pięciu lat ten dzień obchodzony jest też w wielu innych polskich miastach.
[srodtytul] W Rzeszowie motyw przewodni to Irena Sendlerowa[/srodtytul]
Bogaty program obchodów przygotowano w Rzeszowie. Ich motywem przewodnim jest postać Ireny Sendlerowej, która ocaliła od śmierci czasie wojny około 2,5 tysiąca żydowskich dzieci. Jednym z zaproszonych gości konferencji odbywającej się na Uniwersytecie Rzeszowskim była w środę Elżbieta Ficowska. Za przyczyną Ireny Sendlerowej w wieku sześciu miesięcy została przewieziona z getta na „aryjską stronę” w drewnianej skrzynce, schowanej w stercie cegieł przez przedsiębiorcę budowlanego. Elżbieta Ficowska o swoim żydowskim pochodzeniu dowiedziała się przypadkiem mając siedemnaście lat. Przez wiele lat poszukiwała swojej rodziny, pamiątek ze swojej żydowskiej przeszłości. Nic nie znalazła. Była żoną Jerzego Ficowskiego, a w latach 2002- 2006 przewodniczącą Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu.
Wspomnieniami dzielił się Szlomo Wolkowicz, urodzony w 1924 mieszkaniec Hajfy. Przed wojną mieszkał we Lwowie. Cudem uniknął śmierci z rąk Niemców na zamku w Złoczowie. Współpracował z AK, a po II wojnie światowej kierował firmami w Polsce, Niemczech i Izraelu. Czynnie angażuje się we współpracę edukacyjną młodzieży na całym świecie, mającą na celu przypominanie Holocaustu. W 2007 roku brał udział w międzynarodowym projekcie „Pamięć dla przyszłości Europy”, organizowanym przez instytuty w Niemczech, Polsce, Ukrainie i Izraelu.
Lucia Retman, Żydówka z Leżajska, obecnie zamieszkała w Hajfie, opowiadała jak przeżyła nazistowską zagładę dzięki pomocy Zofii Pomorskiej u której znalazła schronienie. W zeszłym roku Zofia Pomorska otrzymała medal Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata.