Premier spotkał się z przedstawicielami internautów i organizacji pozarządowych protestujących przeciwko planom wprowadzenia Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. Zdaniem sygnatariuszy listu do prezydenta, w którym wezwali Lecha Kaczyńskiego do zawetowania przepisów wprowadzających rejestr, plany rządu to próba wprowadzenia cenzury w internecie.
[wyimek][b][link=http://www.premier.gov.pl/centrum_prasowe/centrum_multimedialne/na_zywo/]Zobacz debatę premiera z internautami i blogerami[/link][/b][/wyimek]
Premier Tusk podkreślał, że sprawę przepisów dotyczących w internetu traktuje bardzo poważnie. Przyznał, że problem ten jest bardzo delikatny i dotyka wciąż rodzącej się przestrzeni. Dodał, że kwestia ta jest związana z projektem ustawy, która budzi dużo emocji. Premier zapewnił, że projekt ustawy nie powstał bez konsultacji społecznych, co jest jednym z zarzutów internautów. Zapewnił, że przepisy nie mają na celu ograniczania wolności, autonomii i bezpieczeństwa internautów.
Jedna z uczestniczek debaty Katarzyna Szymielewicz otwierając dyskusję podkreśliła, że społeczność internetowa dostrzega istniejące w sieci zagrożenia i nie sprzeciwia się próbom podjęcia skutecznej walki z przestępczością internetową. Ale, jak zaznaczyła Katarzyna Szymielewicz, przepisy nie mogą zagrażać wolności obywatelskiej. Wyjaśniła, że zaniepokojenie użytkowników globalne sieci budzi retoryka strachu, roztaczana w ostatnim czasie wokół internetu.
Internauci podkreślają, że zapisy dotyczące rejestru stron i usług niedozwolonych nie dadzą efektu, będą kosztowne a omijanie blokad dla wytrawnych internautów nie będzie stanowiło problemu.