Współpraca ma sens. Teoretycznie

Coraz więcej Polaków nie chce współdziałać z innymi, choć wie, że tak mogliby osiągnąć lepsze efekty

Publikacja: 17.03.2010 01:43

Sąsiedzi z ulicy Smolnej w Warszawie potrafili połączyć siły w walce z nocnym klubem i niechcianymi

Sąsiedzi z ulicy Smolnej w Warszawie potrafili połączyć siły w walce z nocnym klubem i niechcianymi ulotkami agencji towarzyskich. Stowarzyszenie, które założyli, zajmuje się też ogranizacją imprez – na zdjęciu święto ulicy w 2009 r.

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

Działając z innymi, można osiągnąć więcej – uważa 79 proc. ankietowanych przez CBOS. Tylko 12 proc. jest zdania, że współpraca z innymi to marnowanie czasu.

Tymczasem z roku na rok rośnie grupa tych, którzy nie chcą się angażować we wspólne działania. Osiem lat temu brak gotowości do współpracy deklarowało 25 proc. Teraz – 33 proc.

– Polacy po prostu nie potrafią współpracować – komentuje Richard Berkeley, brytyjski muzyk z polskimi korzeniami, który od dziesięciu lat mieszka w naszym kraju i promuje powstawanie chórów i orkiestr, które jego zdaniem uczą współpracy. – W polskim systemie edukacji od przedszkola po uniwersytety brakuje wspólnego działania i projektów, które dzieci mogłyby realizować w grupie. System egzaminacyjny jest nastawiony na to, by pokazywać, ile wiedzy samemu się zdobyło i ile samemu się potrafi – wytyka.

Według niego Polacy za mało dyskutują, nie wymieniają się poglądami i nie są zdolni do kompromisów. – A żeby powstał jakiś innowacyjny pomysł, potrzeba dyskusji – zaznacza.

Na braki naszego systemu edukacji wskazuje również dr Jacek Strzemieczny z Centrum Edukacji Obywatelskiej. – W polskiej szkole zamiast współpracy jest rywalizacja – zauważa. – Rodzice i nauczyciele są nastawieni na indywidualny sukces i gdy dziecko przychodzi do domu z czwórką, rodzic najczęściej pyta, jak wypadł na tle klasy. Tymczasem największych odkryć dokonują zespoły naukowców, a sukces gospodarczy zależy od umiejętności stworzenia dobrego zespołu.

– To, że Polacy tak niechętnie współpracują, wynika z naszego braku zaufania. Długo się sobie przyglądamy, testujemy – mówi z kolei Jarosław Chołodecki, mieszkaniec ulicy Smolnej w Warszawie. – Ciężko też zyskać zaufanie lokalnych władz i instytucji. Minęło pięć lat i musiała zmienić się dyrekcja pobliskiego domu kultury zanim udało nam się przekroczyć jego próg. Żeby zrobić coś wspólnie, potrzeba u nas czasu, cierpliwości i gotowości do przyjmowania razów.

Chołodecki wraz z sąsiadami z ulicy 12 lat temu wspólnie walczyli z nocnym klubem i ulotkami agencji towarzyskich wkładanych za wycieraczki samochodów. W końcu założyli stowarzyszenie i dziś na koncie mają koncerty, pikniki czy zamalowywanie graffiti na murach.

Zapewne takie przykłady wpływają na fakt, że aż 66 proc. badanych przez CBOS zauważa, iż wspólne działania mogą pomóc potrzebującym czy wpłynąć na lokalne środowisko.

Jacek Zalewski ze Stowarzyszenia Dobra Wola z Nowej Iwicznej kilka lat temu wpadł na pomysł organizowania czasu dzieciom niepełnosprawnym intelektualnie. Dziś przygotowuje półkolonie, olimpiady sportowe pikniki i wycieczki dla najmłodszych.

– Chętnych do pomocy nie brakuje – opowiada Zalewski. – Gdyby nie inni rodzice i wolontariusze, nie udałoby się organizować imprez, na które przychodzi nawet 700 osób.

Zaznacza, że do wspólnego działania potrzebny jest wyraźny cel i lider, który pociągnie za sobą innych.

– Na początku bywa trudno, ale gdy potrafi się pokazać, że cel jest słuszny, to i lokalne władze udaje się namówić do współpracy – zachęca Zalewski.

Socjolog prof. Ireneusz Krzemiński przyznaje, że Polacy powinni jak najszybciej przestawić się na współpracę.

– Jeśli nie będziemy współpracować, w wielu dziedzinach więcej już nie osiągniemy – ostrzega. – Wyniki badań dotyczące współpracy Polaków od lat są niepokojące. Dobrze, że działają u nas małe firmy, ale by zrobiły krok naprzód, muszą się dogadać, wspólnie starać się o środki na rozwój.

Socjolog dodaje, że sytuację mogą zmienić doświadczenia przywiezione przez Polaków z wyjazdów do pracy.

– Nadzieja jest w młodych ludziach – mówi z kolei Richard Berkeley. – Są inteligentni, korzystają z Internetu, podróżują i są głodni zmian. Brakuje im tylko lidera.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=a.niewinska@rp.pl]a.niewinska@rp.pl[/mail][/i]

Działając z innymi, można osiągnąć więcej – uważa 79 proc. ankietowanych przez CBOS. Tylko 12 proc. jest zdania, że współpraca z innymi to marnowanie czasu.

Tymczasem z roku na rok rośnie grupa tych, którzy nie chcą się angażować we wspólne działania. Osiem lat temu brak gotowości do współpracy deklarowało 25 proc. Teraz – 33 proc.

Pozostało 90% artykułu
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?