Tak wynika z analizy o sytuacji na rynku pracy osób mieszkających z rodzicami - „gniazdowników”, jaką przygotował zespół doradców strategicznych premiera Donalda Tuska.
- Zauważyliśmy, że coraz więcej osób wybiera życie singla w domu z rodzicami – mówi Michał Boni, szef zespołu doradców. – Częściej niż inni zgadzają się na gorsze wynagrodzenie, na pracę na czas określony. Dla nich ważne jest poczucie bezpieczeństwa, jakie daje mieszkanie z rodzicami. Mają też mniejsze aspiracje materialne – tłumaczy Michał Boni. Przyznaje, że nie potrafi teraz ocenić czy jest to dobre czy złe zjawisko – Na pewno jest nowe, nie wynika tylko z problemów mieszkaniowych, więc trzeba je obserwować – dodaje.
Z badania wynika, że co prawda udział „gniazdowników” w zmniejsza się wraz z wiekiem, ale i tak jest poważny. Wśród 20-24 lat to niemal 83 proc, a potem w odstępie pięcioletnim lat jest ok. 58 proc. i 28,2 proc.
Z wiekiem rośnie grupa singli mężczyzn, a maleje kobiet. Więcej z nich mieszka na wsiach i w małych miasteczkach, mniej w wielkich miastach. Później zaczynają pracę, ale też częściej niż ich rówieśnicy kontynuują naukę. Gorzej radzą sobie również ze znalezieniem pracy – częściej niż rówieśnicy zawdzięczają pierwszą pracę pośrednictwu rodziców lub znajomych i urzędów pracy, zaś rzadziej odbytym praktykom i stażom lub konkursom kwalifikacyjnym.
Co więcej, z badania wynika, że „gniazdownicy” rzadziej pracują w wyuczonym zawodzie, bo przestrzeń, na której szukają, jest bardziej ograniczona. Mniej chętnie niż rówieśnicy decydują się na prowadzenie własnego biznesu.