Rosjanki zaczęły wreszcie rodzić dzieci

Propaganda władz zrobiła swoje: Rosję opanował baby boom. Ale większość mam czuje się zawiedziona i oszukana. Miało być dobrze i bogato, a czekają je same problemy

Publikacja: 02.04.2008 04:16

Rosjanki zaczęły wreszcie rodzić dzieci

Foto: EAST NEWS

Realizowany w Rosji państwowy program wspierania prokreacji przyniósł pozytywne skutki. Niektóre regiony donoszą, że na świat przychodzi nawet sześciokrotnie więcej dzieci niż w latach 90. – W roku 2011 osiągniemy dodatni przyrost naturalny – tryska optymizmem minister zdrowia i opieki społecznej Rosji Tatiana Golikowa. – Zwycięstwo na froncie demograficznym może się obrócić w klęskę socjalną – ostrzegają pesymistycznie eksperci.

Skalę problemu ujawniły „Nowyje Izwiestija”. Regionalni korespondenci gazety donieśli, że w całym kraju młode mamy czują się zawiedzione i oszukane przez władze. Większość z nich, decydując się pod wpływem państwowej propagandy na poczęcie potomstwa, nie zdawała sobie sprawy, iż rząd nie zadbał o stworzenie godnych warunków do rodzenia i wychowywania dzieci.

Pierwsze kłopoty ciężarne kobiety napotykają już podczas wizyty w przychodni. Zarówno liczba placówek, jak i pracujących w nich specjalistów pozostaje niezmienna od wielu lat. Skutek – ogromne kolejki i powierzchowna obserwacja. Tak samo sytuacja wygląda w szpitalach położniczych. W Samarze, gdzie liczba urodzin w tym roku dwukrotnie przekroczyła wskaźnik sprzed dziesięciu lat, na jedno miejsce na oddziale porodowym przypadają dwie ciężarne kobiety.

Aby poradzić sobie z napływem pacjentek, administracja szpitala musiała złamać standardy, gwałtownie skracając czas obserwacji poporodowej mam i niemowląt. Czasem, jak w Nowogrodzie Wielkim, akuszerki proszą ciężarne panie, by „powstrzymywały się przed rozpoczęciem porodu do momentu, aż zwolnią się miejsca”.

– Wywołując wyż demograficzny, państwo zaniedbało rozbudowę infrastruktury związanej z pomocą przed- i poporodową – twierdzą eksperci. Według nich tylko na te cele należało przeznaczyć w ciągu kilku lat po około 4 miliardy dolarów. – W tym roku mamy w budżecie tylko połowę wymaganej sumy – przyznaje wiceprzewodniczący parlamentarnej komisji ds. zdrowia Siergiej Kolesnikow.

Męczarnie młodych rosyjskich mam nie kończą się jednak wraz z opuszczeniem szpitala. Władze nie zadbały bowiem także ani o zwiększenie liczby dziecięcych przychodni lekarskich, ani o zatrudnienie w nich dodatkowego personelu. Dramatycznie wygląda też sytuacja z wychowaniem przedszkolnym. Do kolejki o miejsce w przedszkolu rodzice zapisują się tuż po urodzeniu dziecka. – Brak należnej obserwacji lekarskiej i inne zaniedbania spowodują, że wyrośnie nam kolejne chore pokolenie – alarmują medycy. – Za pięć – siedem lat sytuacja z przedszkolami powtórzy się w szkołach, których też zabraknie. Należy je budować już teraz – radzi szef Centrum Polityki Społecznej w Rosyjskiej Akademii Nauk Jewgienij Gontmacher.

Rodzice każdego noworodka otrzymują w Rosji becikowe – różne w różnych regionach, ale nie niższe niż 400 dolarów. W Moskwie jest najwyższe – 1200 dolarów. Dodatko przy narodzinach drugiego i kolejnego dziecka przysługuje tzw. certyfikat macierzyński o wartości około 30 tys. złotych, który staje się ważny po ukończeniu przez dziecko trzech lat. Ale były też niecodzienne zachęty. Mieszkańcy obwodu ulianowskiego dostali np. wolny dzień w pracy na prokreację.

Rosyjski Instytut Badań Demograficznych: www.demographia.ru

Realizowany w Rosji państwowy program wspierania prokreacji przyniósł pozytywne skutki. Niektóre regiony donoszą, że na świat przychodzi nawet sześciokrotnie więcej dzieci niż w latach 90. – W roku 2011 osiągniemy dodatni przyrost naturalny – tryska optymizmem minister zdrowia i opieki społecznej Rosji Tatiana Golikowa. – Zwycięstwo na froncie demograficznym może się obrócić w klęskę socjalną – ostrzegają pesymistycznie eksperci.

Skalę problemu ujawniły „Nowyje Izwiestija”. Regionalni korespondenci gazety donieśli, że w całym kraju młode mamy czują się zawiedzione i oszukane przez władze. Większość z nich, decydując się pod wpływem państwowej propagandy na poczęcie potomstwa, nie zdawała sobie sprawy, iż rząd nie zadbał o stworzenie godnych warunków do rodzenia i wychowywania dzieci.

Społeczeństwo
Sondaż: Amerykanie niezadowoleni z polityki gospodarczej Donalda Trumpa
Społeczeństwo
Zadowolony jak Rosjanin w czwartym roku wojny
Społeczeństwo
Hiszpania pokonana w pięć sekund. Winę za blackout ponoszą politycy?
Społeczeństwo
Po dwóch latach w Sojuszu Finowie tracą zaufanie do NATO. Efekt Donalda Trumpa?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Nowa Zelandia będzie uznawać tylko płeć biologiczną? Jest projekt ustawy
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne