Mówi się, czyli wieczny żywot politycznej plotki

Współpraca z mafią, penthouse w Gdyni, zdiagnozowana depresja. Politycy często sami wymyślają plotki, ale też padają ich ofiarami

Aktualizacja: 19.08.2008 08:57 Publikacja: 19.08.2008 03:56

Najgłośniejszą plotką III RP była ta o romansie Aleksandra Kwaśniewskiego z Edytą Górniak. Miłość mi

Najgłośniejszą plotką III RP była ta o romansie Aleksandra Kwaśniewskiego z Edytą Górniak. Miłość miała wybuchnąć gwałtownie podczas wspólnego lotu na mistrzostwa świata w piłce nożnej. Na zdjęciu piosenkarka podczas pamiętnego wykonania polskiego hymnu przed meczem z Koreą w czerwcu 2002 roku

Foto: EAST NEWS

Poufna informacja, która dotarła do redakcji z bardzo wiarygodnych źródeł, mogła być newsem. Jerzy Borowczak, przyjaciel Lecha Wałęsy, wydzwania do ludzi z dawnej „Solidarności” i namawia, by nie przyjmowali od prezydenta Lecha Kaczyńskiego orderów – zapewniał informator.

Wiadomość wydawała się prawdopodobna: zbliżają się obchody rocznicy polskiego Sierpnia, Pałac Prezydencki przygotowuje uroczystości. Były już wypadki bojkotu, gdy od Kaczyńskiego medali nie przyjmowano albo je wręcz ostentacyjnie zwracano. I nie od dziś wiadomo, że Wałęsa i Kaczyński bardzo się nie lubią.

O telefonach Borowczaka aż huczało. Każdy w Gdańsku o nich słyszał, choć były szef stoczniowej „Solidarności” do nikogo nie dzwonił. Borowczak o bojkocie dowiedział się od dziennikarza: – Ja miałbym namawiać? Ależ w życiu! Jedyne, co akceptuję w prezydenturze Lecha Kaczyńskiego, to polityka orderów! Sam dostałem odznaczenie dwa lata temu i nie zamierzam zwracać. Wiem, ile takie docenienie znaczy – mówi.

Plotka w polityce funkcjonuje w najlepsze. Musi być przekazana w głębokim zaufaniu, „tak między nami”. Często „nie do publikacji”. Do kręgu wtajemniczonych należą politycy i dziennikarze, bo dają najlepszą gwarancję, że wcześniej czy później opinia publiczna o pogłoskach się dowie.

Często rodzi się na kanwie bieżących wydarzeń. Gdy trwały spekulacje, czy SLD poprze weto prezydenta w sprawie ustawy medialnej, o Wojciechu Olejniczaku, wtedy przewodniczącym Sojuszu, rozpowiadano, że za głosy lewicy ma dostać od PO tekę wicepremiera. Później, gdy stery w partii przejął Grzegorz Napieralski, można było usłyszeć, że za poparcie weta ma być wicepremierem w przyszłym rządzie… z PiS.

„Plotka wybucha wokół spraw nieznanych, obcych, trudno uchwytnych. Posługuje się niedomówieniem i informacją częściową. Istniejące luki uzupełnia, zaokrągla, wypełnia fantazją” – pisał niemiecki socjolog Klaus Thiele-Dohrmann w „Psychologii plotki”.

Najgłośniejsza plotka III RP – o romansie Aleksandra Kwaśniewskiego z Edytą Górniak – podręcznikowo wypełniała tę definicję. Miłość miała wybuchnąć gwałtownie podczas wspólnego lotu na mistrzostwa świata w piłce nożnej. Owocem miało być dziecko. Plotkę powtarzali z przekonaniem uchodzący za dobrze poinformowanych posłowie SLD. – Pamiętam konferencję prasową w Pałacu Prezydenckim. Dziennikarze pytali o wszystko, tylko nie o Górniak. Kwaśniewski siedział w napięciu. W końcu zadałem to pytanie i widziałem, jak prezydent odetchnął z ulgą – mówi Karol Manys, dziś dziennikarz „Rz”.

Dlaczego otoczenie Kwaśniewskiego tak skwapliwie rozpowszechniało wyssany z palca obyczajowy „news”? Niektórzy dostrzegają tu wyrafinowane działanie – plotka o Górniak miała przykryć inną niewygodną dla pałacu informację. Spekulowano, że chodziło o aferę Rywina.

Po zaskakującej rezygnacji Zyty Gilowskiej z mandatu poselskiego pojawiały się coraz to nowe wersje powodów jej odejścia. Na sejmowych korytarzach zdiagnozowano u niej: chorobę alkoholową, depresję, kilka rodzajów nowotworu, wypalenie, urażone ambicje. W końcu „znalezione” nowe dokumenty, które miały doprowadzić do wznowienia jej sprawy lustracyjnej. Najtrudniej było przyjąć to, co mówiła sama: że chce zadbać o chore serce.

Czas spędzony przez polityków na długich rozmowach w przerwach – lub w trakcie – rozmaitych posiedzeń sprzyja konfabulowaniu o życiu znajomych. O romansach, preferencjach seksualnych, majątkach.

Gdy wybuchł skandal związany z prezydenckim urzędnikiem Arturem P., u którego znaleziono kokainę, „dobrze poinformowani”, a niechętni Elżbiecie Jakubiak – wtedy szefowej prezydenckiego gabinetu – opowiadali dziennikarzom w zaufaniu, że miała z P. romans. – I co miałam tłumaczyć? Że go znałam? Że pracowaliśmy razem? Że interesowały mnie tylko jego wyniki sportowe? – żartuje posłanka, nawiązując do tego, że kiedyś uprawiał lekkoaltetykę.

Joachim Brudziński, członek władz PiS, wspomina, że w ubiegłej kadencji za każdym razem, gdy wracał do Szczecina, znajomi witali go znaczącymi mrugnięciami oka i tytułowali ministrem. Mówiło się, że lada moment zostanie szefem resortu. Przy czym rozrzut był znaczny: od skarbu do gospodarki morskiej. – Te plotki sprawiały mi przyjemność – zaznacza.

Częściej jednak plotka stanowi oręż w walce z niewygodną osobą. Jan Filip Libicki, konserwatywny polityk PiS z Poznania, gdy był radnym, walczył, by z centrum miasta wyrzucić sex shopy. – Efekt był taki, że zrobiono ze mnie kogoś, kto chce utworzyć dzielnicę czerwonych latarni. Przez dłuższy czas w Internecie po wpisaniu mojego nazwiska wyskakiwały adresy agencji towarzyskich – opowiada.

Pikantne szczegóły łatwo zapadają w pamięć. Nie wymagają wgryzania się w sedno sprawy. – Na korytarzach o połowie posłów mówi się, że to geje, a o drugiej, że to ich partnerzy. Wszyscy są podejrzewani o wszystko – żartuje Joanna Senyszyn z SLD. Nie dementuje zasłyszanych na swój temat pogłosek: – Gdy usłyszałam, że kupuję w Gdyni mieszkanie w Sea Towers, dodałam: „I to niejedno”. Również penthouse, no i specjalnie dla mnie przygotowują lądowisko dla helikopterów.

Sławomir Sierakowski, redaktor naczelny „Krytyki Politycznej”, w opublikowanym w „Gazecie Wyborczej” tekście „Wszystko to prawda” przewrotnie sprostował krążące informacje, m.in. że „Krytykę Polityczną” założyła i sfinansowała Agora, że syn Adama Michnika należy do środowiska „Krytyki”, a sam Sierakowski z Andrzejem Urbańskim negocjował kształt ustawy medialnej. Niewiele pomogło. Minęło kilka miesięcy. Z powodu filmu „Trzech kumpli” „Gazeta Wyborcza” pożegnała się z Lesławem Maleszką. I niemal następnego dnia środowisko dziennikarskie obiegła wiadomość, że redaktora o agenturalnej przeszłości przygarnęła „Krytyka Polityczna”. Miał tam publikować, a nie tylko redagować teksty. – Do redakcji dzwonili w tej sprawie dziennikarze. Wstrząsające, że ktoś mógł pomyśleć, iż mógłbym tak postąpić – mówi Sierakowski.

Odkąd scena partyjna w Polsce spolaryzowała się na walczące ze sobą na śmierć i życie PiS i PO, z kręgów PiS można uzyskać „najtajniejsze” informacje o życiu polityków Platformy. W PO zaś pojawili się specjaliści od „pilnie strzeżonych” sekretów PiS.

Częstym tematem rozmów jest Radosław Sikorski, szef MSZ. Jak mieszka, z kim się spotyka, kto jest jego kuzynem, a kto przyjacielem. Można było usłyszeć, że wszedł w układ z amerykańskimi demokratami i czeka na wybory w Stanach Zjednoczonych. Dlatego blokuje rozmowy o tarczy antyrakietowej. „Nasz Dziennik” podał nawet, że polityk demokratów Ron Asmus to stryjeczny brat żony Sikorskiego Anny Applebaum. Echa tych rewelacji najwyraźniej dotarły do prezydenta, czego dowodem ujawniona przez „Dziennik” rozmowa głowy państwa z szefem MSZ i pytania o związki z Asmusem.

Za mistrza w kategorii plotek może się uważać Janusz Palikot. Od wielu miesięcy poseł PO, pozornie zatroskany, zadaje niewinne pytania. Najpierw w blogu pytał o alkoholizm prezydenta, potem o stan jego zdrowia.

Zadane w ten sposób pytania sugerują, że coś jest na rzeczy, w myśl zasady: „kłam, kłam, coś z tego zostanie”. Teraz, gdy prezydent odmówił ujawnienia raportu o stanie zdrowia, pojawiła się kolejna plotka: że stało się tak, gdyż żaden lekarz nie chciał się pod nim podpisać. Jednocześnie wieść gminna niesie, że działania Palikota mają podwójny cel. Nie tylko mają szkodzić obiektom zainteresowania posła, ale także przykrywać wiadomości niewygodne dla Platformy. Gdy takie mogą się pojawić, Palikot się uaktywnia – wskazują dobrze poinformowani.

Rozpowszechnianie fałszywych informacji o politykach to też metoda służb specjalnych, które wpływają w ten sposób na życie publiczne. Tu plotka przybiera już formy czarnego PR. Pierwszym i najbardziej do tej pory spektakularnym przykładem były plotki, które ujrzały światło dzienne w 1990 r. podczas wyborów prezydenckich, a dotyczyły Stana Tymińskiego. Bliżej nieznany kandydat, który w pierwszej turze odniósł zaskakujący sukces, nagle został przez media zdemaskowany: okazało się, że bije żonę.

W tym kontekście przywołać można także perypetie Zbigniewa Wassermanna. Po sprawie słynnej wanny pojawiła się informacja, że koordynator ds. służb specjalnych jest w niejasny sposób powiązany z mafią paliwową, co miało wynikać z podsłuchu rozmowy telefonicznej jednego z gangsterów. Tyle tylko, że na kasetach nazwisko Wassermanna nie padło.

Po kilku miesiącach wybuchła następna afera: podczas srogich mrozów minister rzekomo zadysponował przeciągnięcie nad ulicami rury z gazem do swojego domu. Wychodzące na jaw fakty przeczyły gazetowym informacjom. Wassermann interweniował gdzie indziej, kiedy indziej i w zupełnie innej sprawie, co potwierdzali i urzędnicy, i mieszkańcy osiedla. Media bawiły się jednak tą plotką przez kilka dni.

Oświadczenie Rady Etyki Mediów w tej sprawie przeszło bez echa. Plotka ma bowiem tę przewagę nad prawdą, że choć często krzywdzi tych, których dotyczy, dla osób postronnych jest od prawdy zabawniejsza.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.rybak@rp.pl

Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam