Z pracą na Śląsku będzie jak w Anglii

Śląscy bezrobotni będą mieć doradców, którzy nie tylko pomogą im znaleźć pracę na stałe, ale i dowartościują. Pomysł sprawdził się na Wyspach. Brytyjska organizacja pozarządowa chce powtórzyć sukces w Polsce

Publikacja: 22.09.2008 02:29

Brytyjska organizacja non profit Reed in Partnership otworzy na Śląsku pierwszą polską placówkę. Na

Brytyjska organizacja non profit Reed in Partnership otworzy na Śląsku pierwszą polską placówkę. Na zdjęciu Powiatowy Urząd Pracy w Katowicach

Foto: Edytor.net

Dariusz Hermański, 27-letni anglista z Warszawy, na pytanie o największy sukces zawodowy odpowiada bez namysłu:

– 45-letni Kevin, bezrobotny przez dziesięć lat (w tym siedem w więzieniu). Od półtora roku pracuje w supermarkecie w dziale mrożonek.

Hermański jest w Anglii osobistym doradcą zawodowym bezrobotnych i ratuje przypadki dla urzędów pracy beznadziejne – ludzi niemających pracy dłużej niż rok.

To często całe wielopokoleniowe bezrobotne rodziny zagrożone patologiami. Długo bez pracy są niepełnosprawni albo ci, którzy nigdy nie pracowali. – Kevin przez trzy lata błąkał się między urzędem pośrednictwa pracy a prywatnymi pośrednikami – opowiada Hermański. Pomógł znaleźć pracę prawie 300 wieloletnim bezrobotnym, którzy nie znaleźli wsparcia w urzędach pracy. – Ja pracę z Kevinem zacząłem od wyrobienia mu dokumentu tożsamości, którego nie miał, a nikt, w żadnym urzędzie, nie zwrócił na to uwagi.

Doradcą Hermański jest od dwóch lat, pracuje dla wspomaganej przez brytyjski rząd organizacji non profit Reed in Partnership, która za kilka miesięcy otwiera pierwszą polską placówkę – na Śląsku. W ubiegłym tygodniu przedstawiciele organizacji przyjechali do Polski, by wybrać osobę, która skompletuje grupę doradców.

– Region wybraliśmy nieprzypadkowo – mówi „Rz” Kevin Browne, dyrektor ds. rozwoju w Reed in Partnership. – Jest tu duże bezrobocie strukturalne związane z likwidacją kopalń i zakładów przemysłowych.

Fundusze na opłacenie pracy doradców Reed pozyskuje z Europejskiego Funduszu Społecznego. W Polsce ma być podobnie. Organizacja zamierza wpółpracować z gminami, liczy też na pomoc rządu. Projekty Reed in Partnership dotyczące różnych grup bezrobotnych czekają na rozpatrzenie w Ministerstwie Pracy.

Według Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach w województwie śląskim jest ponad 100 tys. osób, które od lat nie pracują. Najtrudniej pracę znaleźć kobietom, choć są lepiej od mężczyzn wykształcone. Tańszy od pośredniakaOsobiści doradcy zawodowi w niczym nie przypominają urzędnika z urzędu pracy.

– Do każdego przypadku podchodzą indywidualnie, mają ogromną swobodę decydowania – wylicza Sophie Moullin, politolog z Institute for Public Policy Research w Londynie, która bada skuteczność pracy osobistych doradców. – Najważniejsze, że bezrobotny ma jednego doradcę, który sam decyduje o tym, jak mu pomóc, np. może zapłacić za opiekunkę, zanim osoba otrzyma pierwszą wypłatę. Czasem brak pracy wynika z wielu przyczyn, więc problemy trzeba rozwiązywać po kolei.

Doradcy w Anglii są rozliczani z efektywności, nie z liczby „klientów”, świetnie zarabiają, mają bogaty system premii.

– Mimo to ich praca jest o 40 proc. tańsza niż koszty utrzymania urzędów pośrednictwa pracy – zapewnia Sophie Moullin.

Dariusz Hermański lubi swoje zajęcie. – Widzę efekty, radość ludzi – mówi. Podopiecznym powtarza: – Ja wskazuję ci drzwi, ty je otwierasz.

Przemysław Koperski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach, przyznaje, że największym problemem urzędów pracy są osoby długotrwale bezrobotne. Zapewnia, że jest otwarty na każdy pomysł wyciągania bezrobotnych z bezczynności.

Nad usprawnieniem systemu dla bezrobotnych pracuje resort pracy. Ma m.in. pomysł na motywacyjny system zmniejszania zasiłków (wysoki zasiłek przez pierwsze trzy miesiące bez pracy, potem coraz niższy).

– Teraz ktoś, kto chce się szkolić, dostaje 100 zł miesięcznie przez okres szkolenia, więc motywacja jest żadna. Projekt rządowy zakłada, że ta kwota zwiększy się do 1 tys. zł. Każdy pomysł pomocy bezrobotnemu jest na wagę złota – mówi Koperski

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

i.kacprzak@rp.pl

Dariusz Hermański, 27-letni anglista z Warszawy, na pytanie o największy sukces zawodowy odpowiada bez namysłu:

– 45-letni Kevin, bezrobotny przez dziesięć lat (w tym siedem w więzieniu). Od półtora roku pracuje w supermarkecie w dziale mrożonek.

Pozostało 93% artykułu
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie