Linie lotnicze niechętnie przyznają się do pasażerów, których muszą usunąć z pokładu samolotu ze względu na zakłócanie porządku.
- Nie pamiętam, by zdarzyły się takie przypadki. A pracuję długo - Wojciech Kądziołka, rzecznik PLL LOT kwituje pytania "Rz".
Ale takie sytuacje się zdarzają. Pamięta je Straż Graniczna, której funkcjonariusze są wzywani do podejmowania tego typu interwencji.
- W 2008 r. jeżeli chodzi o Port Lotniczy Okęcie w Warszawie nasi funkcjonariusze interweniowali 45 razy, wyprowadzając pasażerów z samolotu - mówi "Rz" chorąży Agnieszka Golias, rzecznik Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej. - Najczęściej są to osoby po alkoholu, które nie chcą się dostosować do poleceń obsługi, odmawiają zapięcia pasów czy nawet, mimo zakazu, zapalają papierosa.
Rzadziej do takich interwencji dochodzi np. na krakowskim lotnisku Balice.