Dotychczas ustawa zobowiązywała muzułmanów w Polsce do modlitwy za głowę państwa. "Podczas nabożeństwa w piątki każdego tygodnia oraz w dnie uroczystych świąt duchowni muzułmańscy odmawiać będą modlitwy za pomyślność Rzeczypospolitej i Jej Prezydenta, w dnie zaś świąt państwowych odprawią uroczyste nabożeństwo na intencję Rzeczypospolitej, Jej Prezydenta, Rządu i Wojska" - głosi obowiązujący przepis z 1936 roku. Według ustawy "siedzibą muftego jest Wilno", a nadzór nad jego wyborem sprawuje wojewoda wileński.
Kształt nowej umowy ustalają pracownicy MSWiA i przedstawiciele Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej. W jej ramach wprowadzony zostanie dla muzułmanów dzień wolny od pracy na zakończenie ramadanu. Najprawdopodobniej duchowni zyskają też prawo do udzielania ślubów mających skutki cywilne. Muzułmanie będą też prawdopodobnie mieli prawo nadawania certyfikatów "halal", potwierdzającego, że mięso pochodzi rytualnego uboju zwierząt.
Wątpliwości budzi za to kwestia powołania imamatu polowego wojska polskiego, czyli duchownego, który opiekowałby się żołnierzami wyznającymi islam. Stanowisko takie przewidziane jest w ustawie z 1936 roku. Eksperci sugerują, że funkcja ta nie jest dziś potrzebna, ponieważ liczba muzułmanów w wojsku polskim jest bardzo nieznaczna.