Zwiazkowcy powitali wojewodę jajkami i kamieniami

Płonące opony, dźwięk petard i gwizdków - około dwóch tysięcy związkowców głównie z zakładów H. Cegielskiego protestowało w Poznaniu. Manifestacja przeszła trasą, którą przemaszerowali robotnicy Czerwca '56. Pod urzędem wojewódzkim doszło do starć z policją

Aktualizacja: 23.10.2009 17:59 Publikacja: 23.10.2009 13:25

Zwiazkowcy powitali wojewodę jajkami i kamieniami

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

- Nie będzie to spokojny protest - ostrzegał Tadeusz Pytlak, szef "Solidarności" w Cegielskim. Związkowców wspierali górnicy, stoczniowcy oraz anarchiści. [wyimek]"'56 blisko", "Partia Olewusów", "Żądamy pracy" i "Podejrzani ludzie" - takie transparenty towarzyszyły protestującym[/wyimek]

Protestujący zapowiadali m.in. spalenie "trumny z Platformą Obywatelską i Donaldem na czele".

Manifestacja zaczęła się na terenie fabryki - dokładnie tak, jak w Czerwcu '56 roku. Związkowcy podpalili opony, użyli petard, gwizdków i syren.

Po przemarszu trasą, którą ponad pięćdziesiąt lat temu szli robotnicy Czerwca '56 przedstawiciele protestujących złożyli kwiaty pod pomnikiem ofiar tamtych wydarzeń i wyruszyli pod siedzibę wojewody wielkopolskiego Piotra Florka. To właśnie na jego ręce związkowcy chcieli złożyć petycję z listą żądań.

Zgromadzeni obrzucili jajkami otoczony szczelnym kordonem policji urząd. Na placu przed budynkiem urządzili wiec. Protestujący w dźwięku wybuchających petard i syren odczytali swoje postulaty. Również tutaj palone były opony.

Kiedy Florek postanowił porozmawiać z protestującymi, ci przypuścili szturm na siedzibę urzędu. Doszło do starć z policją.

Według rzecznika prasowego wojewody pracownicy zakładów H. Cegielskiego zostali zaproszeni do rozmów, ale odmówili. Przekazali jednak petycję, którą Florek zobowiązał się dostarczyć premierowi.

Jeden ze stoczniowców uczestniczących w manifestacji jest ranny. Przebieg w gnieźnieńskim szpitalu.

[ramka]Protest ma zwrócić uwagę rządu na złą sytuację w bankrutujących Zakładach Cegielskiego. Związkowcy chcą, aby premier podjął konkretne działania. Liczą m.in. na zahamowanie zwolnień, zagwarantowanie środków na odprawy i zaległe wypłaty.

Ze względu na kryzys pracę w zakładach im. H. Cegielskiego straciło około pięćset osób. Związkowcy obawiają się kolejnej fali zwolnień, która może dotknąć także spółki córki. Zakłady są główną fabryką silników okrętowych.[/ramka]

- Nie będzie to spokojny protest - ostrzegał Tadeusz Pytlak, szef "Solidarności" w Cegielskim. Związkowców wspierali górnicy, stoczniowcy oraz anarchiści. [wyimek]"'56 blisko", "Partia Olewusów", "Żądamy pracy" i "Podejrzani ludzie" - takie transparenty towarzyszyły protestującym[/wyimek]

Protestujący zapowiadali m.in. spalenie "trumny z Platformą Obywatelską i Donaldem na czele".

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Sondaż
Polacy nie wierzą, że Trump doprowadzi do sprawiedliwego pokoju na Ukrainie
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Zainstalował monitoring i donosi na sąsiadów
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Elon Musk powinien przeprosić Radosława Sikorskiego? Polacy odpowiedzieli
Społeczeństwo
Dr Janina Petelczyc: To migracja na najbardziej korzystnych dla Polski warunkach
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Społeczeństwo
Polska to nie jest kraj dla osób LGBT. Tak przynajmniej wynika z unijnych badań
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń