Niemcy: burmistrz Ratyzbony walczy o krzyż

Burmistrz Ratyzbony walczy o powrót krzyża do klasy, w której na życzenie jednego z rodziców nauczycielka zdjęła religijny symbol ze ściany

Publikacja: 17.11.2010 01:10

Także Kościół jest zaniepokojony usunięciem krzyża.

Także Kościół jest zaniepokojony usunięciem krzyża.

Foto: AFP

Kierownictwo liceum imienia Świętego Alberta w Ratyzbonie – szkoła ma długą katolicką tradycję – podjęło decyzję o usunięciu krzyża ze ściany jednej z klas. Stało się to na życzenie rodzica jednego z uczniów, który stwierdził, że symbole religijne mają „zły wpływ” na jego syna.

Mężczyzna tłumaczył, że wychowuje syna w duchu ateizmu i nie życzy sobie, by był on „indoktrynowany”. Jest to rodzina, która kilka lat temu przybyła do Niemiec z – jak piszą chroniące jej tożsamość media – „anglojęzycznej zagranicy”, gdzie w szkołach „nie ma krzyży”. Mężczyzna zażądał także, by zniesiono modlitwę przed rozpoczęciem lekcji, bo robi ona jego dziecku „wodę z mózgu”.

Nauczycielka ugięła się pod presją i zdjęła krzyż. Wywołało to oburzenie burmistrza Ratyzbony i zwierzchnika szkolnictwa Gerharda Webera. Zdaniem polityka chadeckiej CSU to pogwałcenie praw większości.

– Rozumiem, że ktoś jest niewierzący. W takich przypadkach jednak powinno się liczyć to, czego chce większość. A większość rodziców chce, by w klasie wisiał krzyż – powiedział wzburzony. I dodał: – Trzeba zadać pytanie, czy ta rodzina, która dopiero od niedawna mieszka w Niemczech, nie nadużywa gościnności naszego kraju, atakując naszą, liczącą setki lat, tradycję.

Także Kościół jest zaniepokojony usunięciem krzyża. – Okazywanie swojej wiary w przestrzeni publicznej jest dozwolone. Gwarantuje nam to konstytucja, a krzyż nie obraża niewierzących – powiedział biskup Ratyzbony Gerhard-Ludwig Müller. Zarówno burmistrz, jak i Kościół domagają się interwencji bawarskiego Ministerstwa Edukacji.

Resort jednak wskazuje na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, który pozwolił rodzicom ubiegać się o zdjęcie krzyża. – To się zdarza od czasu do czasu. Mówimy tu o pojedynczych przypadkach i jest to zgodne z prawem – tłumaczy rzecznik resortu Ludwig Unger.

[wyimek]Trybunał w Strasburgu orzekł, że krzyże w salach lekcyjnych naruszają wolność religijną uczniów [/wyimek]

W najbardziej katolickim z niemieckich landów wieszanie krzyży w szkołach było obowiązkowe od zawsze. W 1995 roku skarga przeciwko tym przepisom trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który nakazał zdjęcie krzyży. Bawarczycy to jednak zignorowali. Uchwalili nową ustawę, która jak poprzednia nakazuje „z szacunku wobec kultury i historii” wieszanie krzyży w szkołach. Zawiera ona jednak tzw. klauzulę sprzeciwu. Jeśli jakiś uczeń, nauczyciel bądź rodzic udowodni, że czuje się dyskryminowany, szkoła powinna krzyż usunąć.

– Trybunał w jednoznaczny sposób wzmocnił prawa niewierzących – mówi „Rz” prof. dr Udo Steiner, były sędzia trybunału i wykładowca na Uniwersytecie w Ratyzbonie. – Rozwiązanie bawarskie to próba znalezienia kompromisu pomiędzy pozytywną a negatywną wolnością religijną – dodaje. Według niego chodzi o to, by zapewnić te same prawa wierzącym i niewierzącym. – Nie zawsze się to jednak udaje. Tak jak w tym przypadku – twierdzi.

Ojciec, który domagał się usunięcia krzyża, otrzymał setki pogróżek. Według mediów mężczyzna nie ma jednak zamiaru się ugiąć.

Spór o krzyż toczy się od lat w większości krajów Europy. Ateiści coraz głośniej domagają się bowiem usunięcia symboli religijnych ze szkół. W szwajcarskim kantonie Wallis nauczyciel stracił w październiku pracę, bo zdjął krzyż ze ściany i zlikwidował poranną modlitwę. Mężczyzna złożył skargę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu i ma dużą szansę wygrać. Trybunał orzekł bowiem w ubiegłym roku, że krzyże w klasach naruszają wolność religijną. Była to reakcja na pozew kobiety, która zażądała 5 tys. euro od rządu Włoch za „straty moralne”, które miały ponieść jej dzieci, patrząc na krzyż wiszący w klasie.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=a.rybinska@rp.pl]a.rybinska@rp.pl[/mail][/i]

Kierownictwo liceum imienia Świętego Alberta w Ratyzbonie – szkoła ma długą katolicką tradycję – podjęło decyzję o usunięciu krzyża ze ściany jednej z klas. Stało się to na życzenie rodzica jednego z uczniów, który stwierdził, że symbole religijne mają „zły wpływ” na jego syna.

Mężczyzna tłumaczył, że wychowuje syna w duchu ateizmu i nie życzy sobie, by był on „indoktrynowany”. Jest to rodzina, która kilka lat temu przybyła do Niemiec z – jak piszą chroniące jej tożsamość media – „anglojęzycznej zagranicy”, gdzie w szkołach „nie ma krzyży”. Mężczyzna zażądał także, by zniesiono modlitwę przed rozpoczęciem lekcji, bo robi ona jego dziecku „wodę z mózgu”.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Społeczeństwo
Philip Earl Steele: Nie głosują na Donalda Trumpa z powodu inflacji. Widzą w nim Mesjasza
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Społeczeństwo
Księżyc umieszczony przez World Monuments Fund na liście obiektów zagrożonych
Społeczeństwo
Chiny straciły 1,39 mln mieszkańców w ciągu roku. Wkrótce zabraknie środków na emerytury
Społeczeństwo
Księżna Kate ogłosiła remisję choroby nowotworowej
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Społeczeństwo
Włochy. Geje mogą się kształcić w seminariach rzymskokatolickich. Ale jest warunek
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego