Związki czują siłę i czas

Zamiast organizowania zadym wolą pisać projekty ustaw. „Solidarność” i OPZZ zmieniają strategię

Aktualizacja: 11.04.2012 02:51 Publikacja: 11.04.2012 02:50

Związki czują siłę i czas

Foto: ROL

Związki zawodowe z zaplecza politycznego PiS i SLD zamierzają zamienić się w swego rodzaju firmy ubezpieczeniowe, do których przychodzą pracownicy potrzebujący pomocy. Nie chcą więc być już organizacjami wyłącznie blokującymi zmiany, ale raczej kreującymi rzeczywistość. Dlatego zasypią rząd projektami ustaw, które przygotują dla nich eksperci. Demonstracje mają być naciskiem, by proponowane rozwiązania nie były przez rząd ignorowane.

Nad ofensywą legislacyjną „Solidarności" pracuje obecnie 15 osób zatrudnionych w biurze eksperckim związków, część z nich to kadra akademicka. – Dodatkowo posiłkujemy się opiniami kilku zewnętrznych autorów, są to uznane autorytety w swoich dziedzinach, np. prof. Ryszard Bugaj – opowiada Henryk Nakonieczny, członek prezydium „S" odpowiedzialny za dialog i negocjacje w Komisji Trójstronnej. Dodaje, że związek ma wsparcie w środowisku akademickim najsilniejszych ośrodków uniwersyteckich w kraju, nazwiska są jednak owiane tajemnicą.

Rządowi trudniej

Zmiana działania związków sprawia, że rządowi będzie trudniej. – Przedstawimy własny projekt ustawy dotyczący reformy emerytalnej. Merytorycznie rozprawimy się też z propozycjami rządu – mówi „Rz" szef „S" Piotr Duda. Ale na tym się nie kończy. Bo „S" myśli o prawdziwej ofensywie legislacyjnej. – Do załatwienia jest sprawa tzw. umów śmieciowych, płacy minimalnej, bezrobocia wśród młodych ludzi – wymienia Duda.

Zamierza też szerzej docierać do ludzi. Mają być kampanie informacyjne. Akcje będą wspierały protesty. – Chcę, by „Solidarność" była postrzegana i cieszyła się takim zaufaniem jak związki zawodowe w krajach skandynawskich, żeby społeczeństwo traktowało nas niczym firmę ubezpieczeniową, do której przychodzi się uzyskać pomoc – podkreśla Duda.

Nowy pomysł na swoją organizację ma też Jan Guz, szef OPZZ. Celem ma być prekariat, czyli młodzi bezrobotni lub pracujący tymczasowo, z problemami finansowymi i bez perspektyw rozwoju zawodowego. – Coraz więcej ludzi żyje w biedzie i musi wspierać się pomocą socjalną. Co gorsza, w tej grupie przybywa ludzi młodych. To musi się wylać na ulicę – przewiduje Guz.

I właśnie wtedy OPZZ ma być na tej ulicy aktywny. Bo jego zdaniem przyszłość związków zawodowych leży w spontanicznych ruchach społecznych. – Być może nie będą to żadne struktury zorganizowane. Już teraz pokazujemy się przy okazji protestów wobec ACTA czy tych związanych z żywnością genetycznie modyfikowaną. Nie mamy związkowych szyldów, bo związki w Polsce zostały ośmieszone – mówi Guz.

Ale zaraz przekonuje o swojej sile. Strajk generalny przeciwko reformie emerytalnej? – Nie wykluczam, ale po co organizować strajk. Wystarczy, że pracownicy z branż transportowych i energetyki wezmą jednego dnia urlop na żądanie i cały kraj stanie – podkreśla szef OPZZ.

Lepiej widziani

Nadzieję na nowe otwarcie dał sondaż przeprowadzony w połowie marca. „Poprawiły się oceny obu central związkowych. 35 proc. ankietowanych (wzrost o 13 punktów proc. w stosunku do lutego) dobrze ocenia działalność NSZZ „Solidarność". O funkcjonowaniu OPZZ pozytywnie wypowiada się 24 proc. badanych (wzrost o 8 punktów) – poinformowało CBOS. Tak dobrych notowań nie było dawno.

Stopień uzwiązkowienia w Polsce jest jednym z najniższych w Europie. Plasujemy się na 23. miejscu. Szacuje się, że do związków należy około 14 proc. pracowników, co daje około 7 proc. dorosłych Polaków. Jeszcze w 1991 r. było to trzy razy tyle.

– Od tego momentu organizacje związkowe notowały systematyczny odpływ działaczy. Trend ten wyhamował dwa lata temu i obecnie utrzymuje się na tym samym poziomie – mówi prof. Jerzy Wratny, kierownik Zakładu Prawa Pracy i Zabezpieczenia Społecznego w Instytucie Pracy i Spraw Socjalnych. Wyjaśnia też, z czego wynika niechęć do związków.

Powodem utraty popularności było uwikłanie związków w sojusze polityczne. „Solidarność" chroniła bolesne rządowe reformy, chociażby prowadzony przez Leszka Balcerowicza proces prywatyzacji, a później stworzyła Akcję Wyborczą Solidarność, której szefem był Marian Krzaklewski. Z kolei OPZZ tworzył koalicję wyborczą z Sojuszem Lewicy Demokratycznej.

Na to nałożyły się inne zjawiska. Zmniejszyło się zatrudnienie w tych gałęziach przemysłu, które były matecznikiem związków, czyli górnictwie, hutnictwie czy przemyśle ciężkim. Ponownie prof. Wratny: – Rozmontowaniu ulega też tradycyjny do tej pory stosunek pracy. Coraz więcej ludzi zaczyna prowadzić własną działalność gospodarczą lub zatrudnianych jest na podstawie umów cywilnoprawnych.

Chwilowy wzrost

W odrodzenie związków zawodowych powątpiewa socjolog dr Michał Wenzel ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

– W Polsce mamy pewien paradoks. Otóż badania pokazują, że w ocenie społeczeństwa organizacje związkowe mają zbyt mały udział w życiu publicznym. Z drugiej strony Polaków nie interesuje działalność związków, a one same zbierają umiarkowane oceny – mówi. Jego zdaniem wzrost zaufania do organizacji związkowych to efekt chwili. – Budowanie na tym jakiejś strategii wydaje się wątpliwe, bo związki poza emocjami i sprzeciwem nie proponują żadnej alternatywy – przekonuje socjolog.

Jego zdaniem szansą dla związków zawodowych jest próba zakładania organizacji w przedsiębiorstwach prywatnych. – Jak dotąd są bardzo słabe, a to właśnie w tym sektorze najbardziej ich brakuje. Związki są najsilniejsze tam, gdzie najmniej są potrzebne – mówi Wenzel.

Inny kierunek wskazuje prof. Wratny i podaje przykład Niemiec, gdzie związki zawodowe wyszły z zakładowego kręgu pracowników i reprezentują interesy grup zawodowych. Ale to wymagałoby od związkowców zupełnie nowej strategii. Działanie poza zakładem pracy oznacza brak wielu przywilejów, przede wszystkim chronionych i opłacanych przez pracodawcę etatów związkowych. A w niektórych bogatych firmach związkowe pensje sięgają kilkunastu tysięcy złotych. Tu trzeba by było pełnić funkcję społecznie bądź utrzymywać się ze związkowych składek.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora a.grabek@rp.pl

Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie