Nie działa państwo, działa kamera

Gdy obywatele tracą zaufanie do instytucji państwa, ratunkiem stają się dziennikarze i programy interwencyjne

Aktualizacja: 26.08.2012 12:31 Publikacja: 26.08.2012 01:23

Nie działa państwo, działa kamera

Foto: ROL

Kiedy zawodzą instytucje państwa, urzędnicy rzucają obywatelowi kolejne kłody pod nogi, a prawo zmienia się tak szybko, że nawet prawnicy zaczynają gubić się w gąszczu coraz mniej zrozumiałych przepisów, zwykły szary obywatel ma prawo czuć się zagubiony.

Będąc bezsilnym, zagubionym i często niesprawiedliwie potraktowanym czy to przez sąd, prokuraturę czy przez burmistrza, wójta, dyrektora państwowej firmy, lokalnego komendanta policji, szuka pomocy u dziennikarzy. A że nasze państwo często nie działa dobrze, dziennikarze i media mają pełne ręce roboty. Dotyczy to zwłaszcza programów interwencyjnych, które specjalizują się w opisywaniu jednostkowych ludzkich historii z życia wziętych. I mimo że takich programów jest całkiem sporo (każda stacja telewizyjna ma swój, niektóre nawet po kilka), to żaden na brak tematów nie narzeka.

Nagłośnić sprawę

– Programy interwencyjne są przykładem, że media potrafią spełniać swoją misję. Dają szansę, aby sprawy ludzi bezprawnie zrujnowanych przez państwo, bezpodstawnie oskarżonych, niesłusznie skazanych ujrzały światło dzienne, a urzędnicy, którzy do tego doprowadzili, zostali publicznie napiętnowani – mówi „Rz" Marcin Kołodziejczyk, jeden z założycieli i liderów ruchu społecznego Niepokonani 2012.

Sam został pokrzywdzony przez państwo. Jego firma zbankrutowała z powodu decyzji urzędników skarbowych. Został, jak uważa, niesłusznie skazany przez sąd i – jak mówi – żyje ze stygmatem przestępcy. Jego historię pokazał program interwencyjny Polsatu „Państwo w państwie".

Kołodziejczykowi i innym bohaterom tego programu Polsat dał szansę pokazania, że spotkała ich niesprawiedliwość, za którą zapłacili zdrowiem, rozpadem rodzin, utratą firm, domów, majątków. Teraz chcą czegoś więcej – gwarancji, że podobna sytuacja nie przytrafi się innym przedsiębiorcom. Dlatego połączyli siły i stworzyli stowarzyszenie Niepokonani 2012, które zgłasza kolejne postulaty. Teraz rozmawiają z politykami i urzędnikami, aby ich pomysły były brane pod uwagę przy kolejnych zmianach prawa.

– Media spełniły w naszym wypadku swoją rolę. Opowiedziały nasze historie. Na tym ich rola się kończy. Dziennikarze nie są śledczymi czy prawnikami, którzy mają za nas wygrywać sprawy. Oczywiście, jeśli przy okazji uda się to zrobić, to świetnie. Ale to świadczy o słabości państwa, w jakim żyjemy, które dopiero pod naporem krytyki medialnej potrafi przyznać się do błędu, przyspieszyć postępowanie czy przychylniej dla obywatela zinterpretować przepisy – mówi Kołodziejczyk.

Dziennikarze i producenci programów interwencyjnych największych stacji telewizyjnych przyznają jednak, że nie zawsze ludzie, którzy się do nich zgłaszają, rozumieją, że dziennikarz ma ograniczone możliwości. – Widzowie, zwracając się do nas o pomoc, oczekują, że załatwimy ich sprawę i doprowadzimy do szczęśliwego końca. My możemy opowiedzieć, nagłośnić i niestety, tutaj często nasza rola się kończy. W kwestiach procedur urzędniczych nie mamy zbyt wiele możliwości. Ale czasem sama wizyta z kamerą wystarczy, aby pewne sprawy mocno przyspieszyć – mówi „Rz" Zbigniew Łuczyński, prowadzący program „Uwaga!" w TVN. 2 września program będzie obchodził 10-lecie istnienia.

Pełne ręce roboty

Dziś programy interwencyjne to stały fragment ramówki każdej poważnej stacji telewizyjnej. I gwarancja zgromadzenia przed telewizorami sporej liczby widzów. TVN oprócz „Uwagi" emituje także (od 2000 roku) „Superwizjer". Telewizja postawiła ostatnio nawet na osobny kanał, który ma być blisko ludzkich spraw. „Kiedy masz problem, to właśnie my staniemy po Twojej stronie w serii naszych programów interwencyjnych" – tak reklamuje się stacja TTV.

W Polsacie najbardziej znane programy interwencyjne to „Interwencja" (nadawana od 2003 roku) oraz bijące rekordy popularności „Państwo w państwie", które skupia się na historiach dotyczących niesprawiedliwie traktowanych przez urzędników przedsiębiorców.

– Ludzie przychodzą do nas po tym, jak miesiącami, a nawet latami prowadzą bezskuteczną walkę z sądami, prokuratorami, urzędnikami i nie mają już nadziei, bo albo słyszą niesprawiedliwe wyroki, albo są odsyłani z jednego urzędu do drugiego, gdzie każdy mówi im, że akurat ta sprawa nie leży w jego kompetencjach – opowiada Anna Oblicka, szefowa redakcji programu. – Niektóre historie są przerażające i dają sporo do myślenia o funkcjonowaniu instytucji państwowych – dodaje.

Najbardziej jednak znanym i najstarszym programem interwencyjnym jest „Sprawa dla reportera", emitowana przez TVP od niemal 30 lat. Program wciąż ma rzesze fanów, podobnie jak jego prowadząca Elżbieta Jaworowicz, która wygrywa rankingi rozpoznawalności wśród dziennikarzy. W jednym z rankingów „Rz" ankietowani uznali „Sprawę dla reportera" za najważniejszy program telewizyjny ostatniego 20-lecia.

– Dopóki będzie tak, że państwo jest wrogie względem obywateli, dopóty my będziemy mieć pełne ręce roboty. A jest tak, że państwo i jego aparat coraz bardziej alienują się od zwykłego, szarego obywatela, który jest pozostawiony sam sobie. I jedyne, co przychodzi mu do głowy, to iść do mediów. Bo wciąż kamera budzi pewien lęk przed publiczną kompromitacją, obśmianiem. Widać to zwłaszcza w mniejszych, lokalnych społecznościach – mówi „Rz" Elżbieta Jaworowicz. – Patologie narastają u nas jak kula śniegowa. Normalnie jest tak, że jak ktoś ukradł, to powinien zostać ukarany, dlatego ludzie, którzy do nas przychodzą, nie rozumieją, dlaczego w ich sprawach te proste zasady nie działają – podkreśla.

A Zbigniew Łuczyński dodaje: – Rzeczywiście jest tak, że widok dziennikarza i kamery sprawia, że urzędnicy, którzy wcześniej zasłaniali się niemocą i procedurami, nagle zmieniają zdanie i przestają traktować zwykłych ludzi jak natrętnych petentów. I o to nam chodzi, bo przecież hasłem „Uwagi" jest: – „w Twojej sprawie".

Populizm w słusznej sprawie

Programy interwencyjne często posądzane są o populizm, epatowanie ludzkimi dramatami i granie na emocjach. Wszystko oczywiście dla podniesienia oglądalności.

– Wiem, że jestem postrzegana jako populistka, ale robię swoje i tyle. To nie jest łatwy kawałek chleba i dziennikarze, którzy to robią, muszą mieć zacięcie i determinację – mówi Jaworowicz.

Zdaniem prof. Jacka Dąbały, medioznawcy z KUL, programy interwencyjne mimo populizmu pełnią ważną społecznie rolę. – Oczywiście w telewizji chodzi o oglądalność, i to normalne, że autorzy tych programów robią wszystko, aby widzów przyciągnąć. Pewien populizm jest więc wpisany w ich formułę. To, czy zostaje przekroczona granica dobrego smaku, zależy głównie od autorów – ocenia.

Jego zdaniem programy typu „Uwaga", „Państwo w państwie" czy „Sprawa dla reportera" bronią wizerunku mediów, jako przydatnych i skutecznych w walce zwykłych ludzi z aparatem państwa. – Zwiększają zaufanie i wiarę ludzi w media i dziennikarzy, co przekłada się na całą branżę. Są potrzebne i nie powinno się ich lekceważyć – podsumowuje.

Kiedy zawodzą instytucje państwa, urzędnicy rzucają obywatelowi kolejne kłody pod nogi, a prawo zmienia się tak szybko, że nawet prawnicy zaczynają gubić się w gąszczu coraz mniej zrozumiałych przepisów, zwykły szary obywatel ma prawo czuć się zagubiony.

Będąc bezsilnym, zagubionym i często niesprawiedliwie potraktowanym czy to przez sąd, prokuraturę czy przez burmistrza, wójta, dyrektora państwowej firmy, lokalnego komendanta policji, szuka pomocy u dziennikarzy. A że nasze państwo często nie działa dobrze, dziennikarze i media mają pełne ręce roboty. Dotyczy to zwłaszcza programów interwencyjnych, które specjalizują się w opisywaniu jednostkowych ludzkich historii z życia wziętych. I mimo że takich programów jest całkiem sporo (każda stacja telewizyjna ma swój, niektóre nawet po kilka), to żaden na brak tematów nie narzeka.

Pozostało 87% artykułu
Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni