Dyskryminacja była przedmiotem badań niezliczonej ilości raportów. Do tej pory jednak obiekt zainteresowania stanowiła tylko i wyłącznie dyskryminacja kobiet. Tym razem rządowi chodzi o rzucenie światła na dyskryminację mężczyzn i zbadanie różnego rodzaju niesprawiedliwości z ich perspektywy.
Sprawę wytłumaczyła ciemnoskóra minister do spraw równości Nyamko Sabuni deklarując, że następne posunięcie w polityce równościowej to zwrócenie uwagi na chłopców i mężczyzn. Rząd bowiem ma intencję usunąć przeszkody i normy, które ograniczają wolność i wybór ich możliwości w życiu. Stwierdziła też, że rząd chciałby się dowiedzieć, jak polityka równouprawnienia przełożyła się na sytuację mężczyzn na polu edukacji i jak wpłynęła na nich, gdy stali się rodzicami.
Minister uważa, że ważne jest by zgłębić powody, dlaczego mężczyźni choć mniej chorują od kobiet, umierają wcześniej od nich. Jednocześnie pragnie wyjaśnić, czy fakt, że ojcowie wykorzystują urlop rodzicielski w znacznie mniejszym stopniu niż matki, wpływa na ich możliwość utrzymywania kontaktu z dziećmi po rozwodzie.
Gorsi w szkole, słabi psychicznie
Autor rządowego raportu, były redaktor naczelny "Expressen" i portalu "Newsmail", PM Nilsson, tłumaczy jednak, że nadal na najbardziej niesprawiedliwe traktowanie narażone są panie. - Nad dyskryminacją pracowaliśmy już długo i na nasze wzajemne relacje wpłynęły ogromne zmiany - opowiadał w telewizyjnym programie "Gomorron Sverige".
Udział kobiet na rynku pracy i zdobycze w strefie ekonomicznej to imponderabilia. Istnieją jednak duże "luki" w wielu dziedzinach, w których mężczyźni są dyskryminowani. Dlatego chcemy się dowiedzieć, gdzie one tkwią i od czego zależą - deklarował Nilsson.