Do końca maja ZUS wydał 51 520 decyzji w sprawie rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego - to rządowa emerytura dla matek, które urodziły i wychowały co najmniej czwórkę dzieci. Ale także dla ojców - 93 decyzje dotyczyły mężczyzn. ZUS wydał 47105 decyzji pozytywnych i 4415 odmownych. „Najczęstszą przyczyną odmowy był zbyt wysoki dochód (blisko 3 tys. osób), wychowanie mniej niż 4 dzieci (ponad tysiąc osób), czy długotrwałe przerwy w wychowaniu (156 osób)” - wyjaśnia nam Maria Kuźniar z ZUS.
Wysoka dzietność i tradycyjny model rodziny - to główne powody
Najwięcej beneficjentów programu ma oddział ZUS w Gdańsku (obejmuje wschodnią część województwa pomorskiego w tym powiat kartuski słynący z bardzo wysokiej dzietności) - blisko 3,2 tys. osób, na drugim miejscu jest oddział ZUS w Rybniku - 2 236 osób (sięgający od Pszczyny, przez Jastrzębie Zdrój i Wodzisław Śląski) i Rzeszowie - 2 184.
- Wynika to ze specyfiki regionu i tradycji górniczej w której mąż, ojciec pracuje a żona wychowuje dzieci i zajmuje się domem - wyjaśnia Beata Kopczyńska, rzeczniczka ZUS w Rybniku.
W przypadku gdańskiego ZUS zdecydował głównie wysoki przyrost naturalny jaki od lat utrzymuje się w trzech powiatach województwa pomorskiego: kartuskim, gdańskim, wejherowskim.
Z 47 tys. przyznanych matczynych emerytur aż 30 tys. dostaje nie 1,1 tys. zł brutto ale ponad 350 zł - jako świadczenia dopełniające do tzw. emerytury minimalnej.