Imigranci zarobkowi, którzy przyjechali w ciągu ostatniej dekady z Europy na Wyspy – w ogromnej mierze chodzi tu o Polaków – to dla Brytyjczyków same korzyści. Tak wynika z najnowszych danych publikowanych przez tamtejsze ośrodki badawcze i instytucje. Wystarczy przywołać kilka zaledwie danych, by przekonać się, jak bardzo krzywdzące jest oskarżanie przyjezdnych – na Wyspach coraz częściej słychać takie głosy – o żerowanie na tamtejszej gospodarce.
University College London opublikował na początku tego miesiąca raport, z którego wynika, że imigranci, którzy przybyli po 2000 r., płacą o 34 proc. więcej do budżetu, niż z niego otrzymują. Rocznie ich kontrybucja netto to 25 mld funtów. Z raportu wynika, że aż o 45 proc. mniejsze jest prawdopodobieństwo, że imigranci będą korzystać ze świadczeń socjalnych. – Wśród wszystkich imigrantów w Wielkiej Brytanii Polacy są najmłodsi, najlepiej wykształceni, zarabiają najmniej, nawet w porównaniu z Hindusami i Pakistańczykami. Rzadko korzystają ze świadczeń. Nawet gdy zaczną to robić, pobierać zasiłki na dzieci czy dla bezrobotnych, to i tak gospodarka brytyjska na tym korzysta – ocenia Izabela Grabowska-Lusińska, ekspert Ośrodka Badań nad Migracjami.
Dane dowodzą też, że 32 proc. osób, które przyjechało w ostatniej dekadzie z Europejskiego Obszaru Gospodarczego (to kraje UE plus Norwegia, Islandia i Liechtenstein), ma wyższe wykształcenie. – A pamiętajmy, że 80 proc. przyjezdnych z Europy to Polacy – podkreśla prof. Krystyna Iglicka, rektor Uczelni Łazarskiego.
Badania London School of Economics wskazują z kolei, że tam, gdzie osiedlają się imigranci, mniej jest włamań, rozbojów, kradzieży samochodów. Z danych Office for National Statistics wynika zaś, że imigranci są młodzi i płodni. Dzięki nim Wielka Brytania, która 25 lat temu była drugą po Szwecji najstarszą populacją, w ostatnim roku spadła na 15. pozycję.
Ponadto raporty Office for Budget Responsibility mówią, że dzięki imigrantom brytyjski PKB rozwija się o 0,2 pkt proc. szybciej niż w scenariuszu bez nich. To o ok. 10 proc. szybciej. – Na przykład w latach 2021–2031 PKB rósłby tam bez przyjezdnych w tempie 2,1 proc. rocznie, z nimi będzie to 2,7 proc. Z tych samych badań wynika, że dzięki imigrantom w 2062 r. dług publiczny Wielkiej Brytanii wyniesie 50 proc. PKB, a nie 90 proc.