Bajkowscy zostali oczyszczeni

Para krakowian, którym sąd odebrał dzieci, to normalni, porządni rodzice. Do takiego wniosku doszli prokuratorzy badający ich sprawę.

Publikacja: 06.12.2013 01:10

Bajkowscy w komplecie: w środku rodzice, z lewej Piotr, z tyłu Krzysiek i Staszek

Bajkowscy w komplecie: w środku rodzice, z lewej Piotr, z tyłu Krzysiek i Staszek

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Prokuratura Rejonowa w Krakowie-Podgórzu umorzyła postępowanie w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się przez państwa Bajkowskich nad trzema ich synami. Co więcej, wyjaśniła pojawiające się w mediach zarzuty w stosunku do nich i wzięła ich w obronę.

Bulwersująca sprawa dzieci odebranych rodzicom toczyła się głównie w sądach, ale równolegle zajmowała się nią prokuratura. Wnioskował o to sąd, decydując w styczniu, że młodzi Bajkowscy mają trafić do domu dziecka.

W decyzji prokuratury czytamy m.in., że „z zeznań wychowawczyni chłopców, jak i opinii szkolnych wynika w sposób jednoznaczny, że rodzice prawidłowo realizowali obowiązki wychowawcze, interesowali się postępami dzieci w nauce, dbali o ich rozwój intelektualny".

Śledczy piszą ponadto: „Ustalono, że żadna z przesłuchanych w sprawie osób: nauczycielka, psychologowie z RODK (Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno-Konsultacyjny – red.), pracownicy MOPS (Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej – red.), nigdy nie widzieli u dzieci jakichkolwiek obrażeń. Również małoletni nie skarżyli się na zachowanie rodziców, a jedynie, jak sami zeznali na to, że niewłaściwe zachowanie, przeklinanie, bicie brata dostawali kary w postaci: zakazu gry na komputerze, spożywania słodyczy, wychodzenia na pole. Oczywiście w sytuacjach wyjątkowych ojciec (co wynika z zeznań jego, żony i dzieci) stosował klapsy, ale były to sytuacje sporadyczne, poprzedzone wcześniejszym upomnieniem i rozmową z dzieckiem. To zachowanie nie miało na celu dręczenia, upokarzania dziecka, a jedynie jego zdyscyplinowanie".

Śledczy wyjaśniają też obrosłe już w mediach legendą epizody – rzekome przywiązywanie dzieci do psiej budy oraz klękanie za karę na grochu. Czytamy: „Zdarzyło się raz, że podczas wycieczki do Muzeum Etnograficznego, w ramach półkolonii, jeden z chłopców chciał zobaczyć, jakie kary stosowano dawniej. W związku z tym klęknął na grochu". Nie było wtedy z nim rodziców.

Prokuratorzy ustalili też, o co chodziło z przywiązywaniem do budy. „Podczas wakacji u znajomych na Mazurach jeden z braci wpadł na pomysł zorganizowania dla rodzeństwa konkursu w szybkości rozwiązywania węzłów oraz przywiązania do budy. Ponieważ za trzecim razem nie potrafił się uwolnić, poprosił ojca, który szybko rozwiązał go".

Cała decyzja prokuratury dostępna jest na stronie www.krakow.po.gov.pl.

Bliźniaki Krzysiek i Staszek Bajkowscy mają 13 lat, ich brat Piotr – 10. Bracia zostali siłą w marcu odebrani rodzicom i umieszczeni w domu dziecka. Był to skutek orzeczenia krakowskiego sądu z 30 stycznia.

W kwietniu sąd wyższej instancji nie zostawił na tym orzeczeniu suchej nitki (wskazał m.in., że Bajkowscy nie mieli prawa do obrony) i zwrócił ją do ponownego rozpatrzenia do sądu I instancji. Dzieci pozostały jednak w domu dziecka. Ostatecznie wypuścił je stamtąd sąd I instancji 11 czerwca, ale zlecił też zbadanie rodziny Instytutowi Ekspertyz Sądowych.

Do badania doszło pod koniec października, lecz Bajkowscy wciąż czekają na ostateczne rozstrzygnięcie sprawy.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora b.marczuk@rp.pl

Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
53-letnia kobieta została raniona w głowę. W okolicy policjanci ćwiczyli strzelanie