– Są powody, by sądzić, że nasza gospodarka zbliża się do punktu zwrotnego, za którym sytuacja na rynku zacznie się wreszcie poprawiać. Stopa bezrobocia w grudniu 2013 roku nie wzrosła w porównaniu z tą w grudniu 2012 roku i wynosiła 13,4 proc. Mało tego: w niektórych dużych miastach bezrobocie w końcówce roku nie rosło, a nawet spadało, jak w Warszawie, gdzie liczba bezrobotnych od września zmniejszyła się o ponad tysiąc osób – ocenia Łukasz Komuda, ekspert Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych.
Podobnego zdania jest także Kajetan Słonina z agencji Randstad. – Z jednej strony media niemal codziennie donoszą o spodziewanej poprawie sytuacji gospodarczej, z drugiej strony sami obserwujemy te zmiany – następuje coraz mniej zwolnień, widzimy mniej rotacji wśród współpracowników, a ci, którzy odchodzą, uzyskują lepsze oferty pracy. To wszystko sprawia, że znowu czujemy się bezpieczniej – wyjaśnia.
Na zmianę postaw Polaków wpływ miała głównie zmniejszająca się na rynku pracy rotacja.
Na koniec roku pracę zmieniło 17 proc. pracowników, podczas gdy we wcześniejszych miesiącach nawet co czwarty.
Wówczas jednak ta mobilność wynikała ze wzmożonych w ubiegłym roku zwolnień pracowników. Ponadto zmieniły się też powody, dla których pracownicy zmieniają firmę. Spada liczba tych, których rotacja jest wynikiem reorganizacji w strukturze firmy.
Przybywa natomiast osób, które szukają nowego zajęcia, bo szukają lepszych warunków pracy.