Bieganie grozi poporodową euforią

Większość kobiet może biegać w czasie ciąży. Musi tylko przestrzegać pewnych zasad – mówi Dominika Stelmach, najszybsza polska maratonka amatorka, mama czteroletniego Bartka ?i niemal rocznego Kacpra.

Publikacja: 21.03.2014 04:00

Dominika Stelmach rok po urodzeniu syna przebiegła maraton górski w Alpach

Dominika Stelmach rok po urodzeniu syna przebiegła maraton górski w Alpach

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Rz: Po pierwszej ciąży pobiła pani rekord życiowy w maratonie. Przebiegła go pani w 2 godz. 48 minut.

Dominika Stelmach

: Pobiłam o całe 12 minut, to bardzo dużo. Zresztą po urodzeniu Bartka poprawiłam życiówki na wszystkich dystansach. Dużo czytałam na temat biegania w czasie ciąży oraz po porodzie i wiedziałam, że nie muszę obawiać się pogorszenia formy. Nie spodziewałam się jednak tak wielkiego progresu. Rok po narodzinach Bartka przebiegłam maraton górski w Alpach, a pół roku później uzyskałam rekord w maratonie.

Rok temu startowała pani w maratonie już trzy miesiące po porodzie.

Przebiegłam 44-kilometrowy maraton w Karkonoszach, w bardzo trudnych warunkach i przy temperaturze 37 stopni Celsjusza. Nie mogłam go sobie odmówić, bo była to pierwsza taka polska impreza w randze mistrzostw świata. Przybiegłam jako czwarta wśród Polek i 26. w rankingu światowym.

U mnie ciąża wyzwoliła przypływ endorfin. Zamiast w depresję wpadłam w poporodową euforię, która utrzymywała się rok.

Jak biegaczka znosi ciążę?

To okres pozwalający wyleczyć kontuzje, bo, przynajmniej na jakiś czas, wyklucza intensywne bieganie. Ale pod koniec ciąży pojawia się głód wysiłku i zmęczenia. Jeśli kobieta całe życie jest aktywna i przyzwyczajona do codziennego wysiłku, trudno jej nagle z niego zrezygnować. W pierwszej ciąży biegałam do końca drugiego trymestru, w drugiej nieco krócej, bo dużo chorowałam. W pierwszym trymestrze biegałam nawet po 1,5 godz., pilnując jednak, by tętno nie przekraczało 140–145 uderzeń na minutę. Chodziłam też na spinning, który nie obciąża mięśni brzucha tak jak bieganie, bo ćwiczy się w pozycji siedzącej. W czasie ciąży dużo się rozciągałam, ćwiczyłam na piłkach, uprawiałam jogę dla kobiet w ciąży.

Jak szybko po porodzie zaczęła pani trenować?

W obu przypadkach już po tygodniu, bo dość szybko doszłam do siebie po porodach naturalnych. W przypadku cesarki – ze względu na szwy i gojenie się rany – musiałabym pewnie odczekać dłużej.

Na początku były to krótkie biegi, po 15–20 minut. Każdego dnia dodawałam kilka minut, by stopniowo dojść do pełnej sprawności. Z początku było mi trudno, głównie dlatego, że mięśnie były zmęczone. Brzuch przesunął mi też środek ciężkości. Kilka dodatkowych kilogramów miało mniejsze znaczenie. W ciąży przytyłam zresztą tylko 11 kilo.

Bieganie pomogło zachować szczupłą sylwetkę?

Na pewno, tak jak zdrowe odżywianie. Nie zamierzałam odchudzać się w ciąży. Przytyłam tyle, ile założyłam. Przeczytałam, że dla zdrowia dziecka powinno się przytyć 10–14 kilogramów.

Trenowała pani z synem?w wózku?

Wolałam biegać wieczorem, kiedy dziećmi mógł zająć się mąż. Z Bartkiem w specjalnym wózku – joggerze – biegałam zgodnie z zaleceniami producentów, od kiedy skończył sześć miesięcy. Wcześniej kręgosłup dziecka jest zbyt delikatny. Z Kacprem częściej biega mój mąż. Nie możemy biegać całą rodziną, bo nie mamy podwójnego joggera. Zresztą, czteroletni Bartek szybko by się tym znudził. Teraz czekamy, aż nabierze wprawy w jeździe na rowerze.

Czy bieganie z dzieckiem w joggerze jest bezpieczne?

Na pewno bezpieczniejsze niż wożenie go na siodełku roweru, bo dziecko mamy cały czas przed sobą. Właściwie jogger pcha się jak wózek, a amortyzatory zabezpieczają dziecko przed urazami. Niektóre dzieci szybciej wtedy zasypiają – przyzwyczajają się do tego bujania.

W swoim blogu DomWBiegu.pl zachęca pani matki do biegania.

Odpowiadam na wiele pytań kobiet, które muszą przekonać męża czy partnera, że bieganie w ciąży lub z dzieckiem w wózku nie jest szkodliwe. Przedstawiam im wszystkie za i przeciw, bo wychodzę z założenia, że im więcej informacji, tym łatwiej podjąć decyzję. Nie widzę absolutnie żadnego powodu, dla którego miałyby nie biegać po ciąży. Uważam, że warto wykroić dla siebie godzinę na trening, bo daje on kopa endorfinowego i motywację do lepszego zajmowania się dzieckiem.

Ma pani trzy podopieczne, które trenuje przez internet. Ich historie można przeczytać w blogu.

Kobiety potrafią być bardzo silne, a moje podopieczne to prawdziwe wojowniczki. 32-letnia Agata z Różyc w gminie Parzęczew na wiosnę spodziewa się trzeciego dziecka. Pracowała od 11. roku życia, wychowywała się częściowo w domu dziecka, a mimo to zdała maturę, rozpoczęła studia i przebiegła maraton. Ich historie inspirują tych, którzy mają wątpliwości, czy uda im się pogodzić bieganie z pracą i wychowywaniem dzieci.

Rz: Po pierwszej ciąży pobiła pani rekord życiowy w maratonie. Przebiegła go pani w 2 godz. 48 minut.

Dominika Stelmach

Pozostało 97% artykułu
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
53-letnia kobieta została raniona w głowę. W okolicy policjanci ćwiczyli strzelanie