Polak chce być Brytyjczykiem

Coraz więcej naszych rodaków na Wyspach na dobre zapuszcza tam korzenie – pokazują najnowsze brytyjskie statystyki.

Publikacja: 30.05.2014 05:46

40-letnia Iwona Konior z mężem Mirkiem mieszka i pracuje w Wielkiej Brytanii od niemal siedmiu lat. Może już otrzymać status rezydenta uprawniający ją do starania się o brytyjski paszport.

– Nosimy się z zamiarem wystąpienia o obywatelstwo, bo da nam to szansę na pozostanie tutaj, gdyby do władzy doszły osoby przeciwne UE i imigrantom. Poza tym mimo podobno równego traktowania wszystkich, po otrzymaniu obywatelstwa będziemy „równiejsi" w oczach wielu Brytyjczyków i instytucji, da nam to też możliwość wyjazdu do wielu krajów bez wizy, o którą muszą się starać obywatele polscy – tłumaczy pani Iwona w rozmowie z „Rz".

W zeszłym roku codziennie w Wielkiej Brytanii obywatelstwo otrzymywało średnio ?16 Polaków. Łącznie ponad 6 tys. osób. Z najświeższych danych brytyjskiego Home Office (odpowiednik polskiego MSW) wynika, że zdecydowana większość – 4,747 tys. – dostała je z powodu bycia rezydentem, co oznacza, że stale mieszkali na terytorum Wielkiej Brytanii od co najmniej pięciu lat.

Niewielki odsetek (tylko 304 osoby) otrzymał obywatelstwo z powodu ślubu z Brytyjczykiem. Automatycznie przysługuje ono także dzieciom stałych emigrantów, które urodzą się na Wyspach. Z danych Home Office wynika, że z roku na rok wzrasta liczba małych Polaków z brytyjskim paszportem – w ubiegłym roku otrzymało go aż 580 polskich dzieci.

Ilu naszym rodakom odmówiono obywatelstwa? Londyn nie prowadzi takich statystyk z wyodrębnieniem obywateli Polski. – Średnia odrzuconych wniosków dla wszystkich krajów to mniej niż 5 proc. w ciągu ostatnich pięciu lat – wyjaśnia „Rz" Philip Danzelman z departamentu migracji i obywatelstwa Home Office. Jak sądzi, w przypadku Polaków dane nie powinny odbiegać od średniej.

Podczas gdy błyskawicznie przybywa Polaków występujących o brytyjski paszport, w przypadku przedstawicieli innych nacji, także z „nowych" krajów Unii, te liczby są mniej więcej stałe – i niższe. Przykładem Słowacy, których 283 otrzymało w ubiegłym roku obywatelstwo, podczas gdy rok wcześniej 258.

Co daje brytyjskie obywatelstwo? M.in. możliwość starania się o kredyt na zakup domu, prawo wyborcze. Ale zdaniem ekspertów głównym powodem boomu na brytyjski paszport jest gwarancja, że zapowiadana mniej otwarta polityka migracyjna Zjednoczonego Królestwa uchroni w przyszłości emigrantów przed deportacją. Obawy wzmaga dyskusja nad wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej (premier David Cameron zapowiedział w przyszłości referendum w tej sprawie).

W przypadku osób spoza UE obowiązuje bowiem nadal system wizowy na wjazd i pobyt na Wyspach, a od  2008 r. – system punktowy dla osób ubiegających się o wizę pracowniczą. Weryfikuje on przydatność imigrantów dla rynku pracy.

„Preferowani są zagraniczni inwestorzy, przedsiębiorcy, wysoko wykwalifikowani specjaliści, naukowcy, utalentowani sportowcy czy artyści. Otrzymują oni wizę na pobyt czasowy ważną maksymalnie przez trzy lata, po czym muszą ubiegać się o jej przedłużenie" – wyjaśnia na łamach „Biuletynu Migracyjnego" Małgorzata Radomska, ekspertka polityki migracyjnej.

Rząd w Londynie już zaostrza kurs wobec imigrantów. Od października ubiegłego roku wnioskujący o rezydenturę (dopiero będąc rezydentem można starać się o paszport) poza udowodnieniem, że mają „nieposzlakowany charakter", dobrą opinię u sąsiadów i są legalnie zatrudnieni, muszą zdać egzamin z języka angielskiego oraz wiedzy o historii i kulturze Wielkiej Brytanii.

Dlatego zdaniem dr Eweliny Wieszczun z Uniwersytetu Śląskiego, w kolejnych latach liczba Polaków otrzymujących na Wyspach obywatelstwo nie będzie już tak szybko rosła. ?– Utrzyma się na tym mniej więcej poziomie. Wielka Brytania zaostrzyła też wymogi w przyznaniu obywatelstwa swojego kraju, niewątpliwie odbije się to także w „polskich" statystykach – dodaje.

Dla Iwony Konior najważniejszym argumentem, by dostać paszport, poza obawą o losy emigracji w Wielkiej Brytanii, jest jeszcze coś. ?– Wrastamy tu coraz bardziej i powoli przesiąkamy „brytyjskością". Nigdy co prawda nie będziemy Brytyjczykami z krwi i kości, ale podoba nam się tutaj, lubimy i tę kulturę, i ludzi, którzy ją tworzą – mówi.

Jak dodaje, nie zamierza z mężem zrzec się obywatelstwa polskiego. – Kto wie, co może się w życiu przydać? ?– tłumaczy.

40-letnia Iwona Konior z mężem Mirkiem mieszka i pracuje w Wielkiej Brytanii od niemal siedmiu lat. Może już otrzymać status rezydenta uprawniający ją do starania się o brytyjski paszport.

– Nosimy się z zamiarem wystąpienia o obywatelstwo, bo da nam to szansę na pozostanie tutaj, gdyby do władzy doszły osoby przeciwne UE i imigrantom. Poza tym mimo podobno równego traktowania wszystkich, po otrzymaniu obywatelstwa będziemy „równiejsi" w oczach wielu Brytyjczyków i instytucji, da nam to też możliwość wyjazdu do wielu krajów bez wizy, o którą muszą się starać obywatele polscy – tłumaczy pani Iwona w rozmowie z „Rz".

Pozostało 84% artykułu
Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni