Mufti widzi Rosję aż po Mekkę

Przywódca religijny rosyjskich muzułmanów zaproponował Putinowi przyłączenie sporych połaci Bliskiego Wschodu, tak samo jak Krymu.

Aktualizacja: 27.11.2015 12:41 Publikacja: 26.11.2015 18:01

Mufti widzi Rosję aż po Mekkę

Foto: 123RF

– W Dzień Jedności Narodowej (4 listopada), gdy przedstawiciele tradycyjnych religii składali życzenia Władimirowi Władimirowiczowi, ja się do niego zwróciłem: Może z Syrią i Izraelem jak z Krymem postąpimy? On się zaśmiał i odpowiedział: Szanowny mufti, pomyślimy – oświadczył kilka dni temu główny mufti Rosji Tagłat Tadżutdin podczas swojego wystąpienia w Ufie.

Powiedział to, nawiązując do sytuacji na Bliskim Wschodzie, i stwierdził, że „Arabowie nie mogą się porozumieć" i że „w Jerozolimie nie ma pokoju".

Gdy wypowiedź muftiego opublikował lokalny portal proufu.ru, w rosyjskiej przestrzeni medialnej zawrzało. Na słowa przywódcy rosyjskich muzułmanów (których jest co najmniej 20 milionów, stanowią kilkanaście procent mieszkańców) musiał zareagować Kreml.

– Wszystko wskazuje na to, że chodzi o jakiś żart muftiego. Słowa te nie mogą być niczym innym jak żartem – tłumaczył się rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow.

Jednak opublikowane w lokalnych mediach nagranie wystąpienia muftiego świadczy, że Tadżutdin wcale nie żartował. – Tu nie trzeba myśleć, tylko zabierać. Niech do Mekki będzie Rosja. Jest to wola Allaha, by ludzie żyli razem, w przyjaźni, miłości i zgodzie – konkludował mufti.

– Jest to skandaliczna wypowiedź. Reakcja Kremla powinna być bardziej stanowcza, ponieważ tak ważna postać życia religijnego nie powinna wypowiadać takich rzeczy – mówi „Rz" lider opozycyjnej partii Jabłoko Siergiej Mitrochin. – Jeżeli zwierzchnictwo rosyjskich muzułmanów będzie w ten sposób podlizywać się rządzącym, niczym dobrym się to nie skończy – dodaje.

Podlizywać się jednak muszą, ponieważ rosyjskie media od kilku lat zarzucają islamskim duchownym „brak skutecznego przeciwdziałania propagandzie ekstremistycznej".

– Mówiąc o przyłączeniu Syrii i Izraela do Rosji, główny rosyjski mufti broni swojej posady i chce być bardziej papieski od papieża – mówi „Rz" Aleksiej Małaszenko, ekspert ds. islamu z moskiewskiego Centrum Carnegie. – Nie wszyscy przedstawiciele 20-milionowej społeczności muzułmańskiej w Rosji są lojalni wobec rządzących.

Świadczą o tym codzienne operacje antyterrorystyczne przeprowadzane w rosyjskiej części Kaukazu, gdzie ponad 90 proc. ludności to muzułmanie. W skali roku ofiary tych operacji liczy się w setkach. Według danych Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji tylko na terenie Dagestanu działa 12 uzbrojonych band. Niektóre z nich są związane z tak zwanym Państwem Islamskim. Lista zagrożeń, przed jakimi stanęła Rosja, zwiększyła się, gdy Moskwa rozpoczęła operację w Syrii. Niedawno prezydent Putin ostrzegał, że po stronie Państwa Islamskiego walczy od 5 do 7 tysięcy obywateli Rosji i innych krajów WNP.

– W warunkach kryzysu ekonomicznego i cięć budżetowych dla kaukaskich regionów powrót tych ludzi do Rosji byłby zjawiskiem bardzo niebezpiecznym – twierdzi Małaszenko.

Społeczeństwo
Sondaż: Amerykanie niezadowoleni z polityki gospodarczej Donalda Trumpa
Społeczeństwo
Zadowolony jak Rosjanin w czwartym roku wojny
Społeczeństwo
Hiszpania pokonana w pięć sekund. Winę za blackout ponoszą politycy?
Społeczeństwo
Po dwóch latach w Sojuszu Finowie tracą zaufanie do NATO. Efekt Donalda Trumpa?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Nowa Zelandia będzie uznawać tylko płeć biologiczną? Jest projekt ustawy
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne