Rebecca Kiessling: Dziecko to nie przedmiot

Prawo do życia jest podstawowe i warunkuje istnienie wszystkich pozostałych - mówi poczęta w wyniku gwałtu aktywistka antyaborcyjna Rebecca Kiessling.

Publikacja: 14.03.2017 16:31

Rebecca Kiessling: Dziecko to nie przedmiot

Foto: PAP

Rzeczpospolita: Przyjechała pani do Polski, żeby wygłosić serię wykładów na temat zakazu aborcji. Jednak środowiska uniwersyteckie sprzeciwiają się tym wystąpieniom, mówiąc o ich nienaukowym charakterze i braku dyskusji akademickiej.

Rebecca Kiessling: Nie rozumiem, co nienaukowego jest w moich wystąpieniach. Dzielę się z innymi historią swojego życia, czy zatem moje doświadczenia i moja obecność tutaj jest nienaukowa? Poza tym z wykształcenia jestem prawnikiem i specjalizuję się w prawie rodzinnym. Według mnie to wystarczające powody, dla których mogę mówić o tych sprawach.

Ale studentów popierają także inne kręgi, np. feministyczne. Argumentują swoją postawę twierdzeniem, że głosi pani fundamentalne tezy, godzące w prawa człowieka – w prawo do wolnego wyboru.

Pytanie brzmi, o jaki wybór chodzi. Te środowiska często nie kończą zdania, nie mówią, co dokładnie oznacza dla nich ten wolny wybór. Bo jeżeli mają na myśli pozbawienie kogoś życia, to w tym momencie wszystkie prawa człowieka od poczęcia tracą sens. Prawo do życia jest podstawowe i warunkuje istnienie wszystkich pozostałych.

Chodzi o prawo do wolności osobistej kobiet, do decydowania o własnym życiu i o własnym ciele.

Ale nie zauważa się tego, że dziecko traktowane jest jak przedmiot, a przecież też jest istotą ludzką. Środowiska mówiące o prawach kobiet, pomijają prawo do życia np. takich osób jak ja. Bo ja mogłam cieszyć się ochroną w momencie poczęcia - takie było wówczas prawo w Stanach Zjednoczonych. Dlaczego mamy go pozbawiać innych? Co mogłyby mi dać prawa kobiet teraz, jeśli nie miałabym prawa, żeby żyć?

Całkowity zakaz aborcji może popchnąć zdesperowane kobiety do przeprowadzenia tego zabiegu nielegalnie, a to może wiązać się z zagrożeniem dla zdrowia i życia matki. Tak twierdzi z kolei Światowa Organizacja Zdrowia.

W Stanach Zjednoczonych wiele kobiet umiera wskutek aborcji, mimo tego, że jest ona legalna. Media zupełnie pomijają ten temat, wyciszając go. Całkiem niedawno ukazał się film dokumentalny pt. “Hush”. Co ważne stworzyła go feministka, stojąca po stronie “pro-choice”, czyli możliwości dokonywania aborcji. Aktywistka zaprezentowała w nim krytykę tuszowania problemu kobiet, które cierpią i umierają wskutek powikłań poaborcyjnych. Według mnie brak reakcji na trudne kwestie związane z aborcją działa na korzyść gwałcicieli, czy handlarzy ludzkim towarem. Oni są wielkimi zwolennikami tych zabiegów, bo pozwalają im ukryć dużą część skutków ich działalności.

Rebecca Kiessling jest amerykańską prawniczką i aktywistą “pro-life”. W wieku 18 lat dowiedziała się, że jest dzieckiem poczętym w wyniku gwałtu. Prezesem organizacji „Save the 1”, postulującej pełną ochronę życia

Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni