Kilka dni temu w pobliżu Łodzi, w zaparkowanym na uboczu aucie znaleziono ciało 14-latka. Chłopiec miał ranę postrzałową klatki piersiowej. Policja i prokuratura ustalają przyczyny śmierci, ale podejrzewają, że mogło to być samobójstwo.
To niejedyny taki głośny przypadek w ciągu ostatnich miesięcy. Na prośbę „Rzeczpospolitej" policja policzyła, że do października tego roku na swoje życie targnęło się 440 nieletnich – 66 z nich zmarło. Większość z usiłujących przerwać swe życie – 433 – miała między 13 a 18 lat. Siedem spraw dotyczyło dzieci w wieku 7–12 lat.
Dane policyjne pokazują, że statystycznie co miesiąc próbę samobójczą podejmowało 44 nieletnich. W 2016 r. średnia miesięczna wynosiła 39,3. W 2015 r. – 40. To wszystko oznacza, że jeśli obecny trend się utrzyma, ten rok pod względem liczby samobójstw nieletnich będzie rekordowy.
To smutne zjawisko obserwują policjanci. Wielkopolska policja w tym roku przeprowadzała analizę prób i samobójstw młodych ludzi do 21. roku życia. Z jej danych wynika, że w całym ubiegłym roku było w sumie 48 takich przypadków, a w tym, od stycznia do kwietnia, już 20.
– Nastolatki najczęściej odbierają sobie życie przez powieszenie albo rzucenie się pod podciąg – wymienia Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.