Po zmarłym dziedziczy najbliższa rodzina. Takie są reguły ustawowe. Pod pewnymi warunkami część majątku może jednak przypaść dalszym krewnym czy osobom spoza rodziny.
Spadkodawca musi o to zadbać za życia i umieścić w testamencie tzw. zapis zwykły. To nic innego jak jego dyspozycja skierowana do spadkobiercy spełnienia świadczenia majątkowego na rzecz wskazanej osoby. W przeciwieństwie do zapisu windykacyjnego nie będzie on powodować nabycia przedmiotów zapisu przez zapisobiercę już w chwili śmierci testatora.
Konkretna rzecz...
Spadkobierca może zostać zobowiązany wypłacić np. kuzynowi spadkodawcy określoną kwotę pieniędzy albo przekazać byłej żonie czy pasierbicy obraz z kolekcji lub biżuterię. Zapis może też dotyczyć wypłacenia renty np. konkubinie spadkodawcy albo ustanowienia prawa użytkowania części domu. Zapis musi więc dotyczyć konkretnego składnika majątku (przedmiotów, samochodu, domu itp.) lub określonej kwoty pieniędzy. Trzeba go dokładnie wskazać w treści testamentu. Nie można napisać, że spadkodawca ma przekazać zapisobiorcy jedną, dowolnie wybraną, rzecz spośród trzech.
Najczęściej przedmiotem zapisu jest zobowiązanie do przeniesienia własności i wydania rzeczy. Z tym że treść zapisu musi pozostawać w zgodzie z zasadą superficies solo cedit, czyli: rzecz przynależna przypada głównej. Oznacza to, że jeśli kto inny będzie zapisobiorcą gruntu, a kto inny wzniesionego na nim domu – zapis będzie nieważny. Taki pogląd wyraził Sąd Najwyższy 19 grudnia 1997 r. (sygn. III CKU 95/97).
Przedmiotem zapisu bywa też obowiązek ustanowienia na rzecz konkretnej osoby służebności osobistej mieszkania czy użytkowania, a także spełnienie określonych usług, np. wynikających z umowy o dożywocie.