Szef rządu raczej zrezygnuje z wymiany 12 członków komisji, których powołanie leży w jego gestii. – Odpowiedzialność za weryfikację WSI powinien ponosić zespół, który jej dokonywał. Wymienianie teraz części składu spowodowałoby rozmycie odpowiedzialności – wyjawia wpływowy polityk PO.
Paweł Graś, który w Kancelarii Premiera odpowiada za bezpieczeństwo, nie chce komentować naszych informacji. – Nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje – mówi jedynie. Jeszcze w zeszłym tygodniu Graś zapowiadał, że Donald Tusk zamierza dokonać zmian w składzie komisji.
– Ewentualna wymiana członków komisji to kompetencja premiera, więc nie chcę tego komentować – mówi Janusz Zemke z LiD. Szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych zwraca jednak uwagę, że dla wojskowych służb najważniejsze jest obecnie jak najszybsze zakończenie prac komisji. – Działa ona od roku, a końca jej pracy nie widać. To musi się zmienić, bo taka tymczasowość w służbach specjalnych jest szkodliwa – podkreśla Zemke. O pozostawieniu komisji w dotychczasowym składzie niechętnie wypowiada się też jej były szef Antoni Macierewicz. – Nie sądzę, by wymiana w ogóle była możliwa. Oznaczałaby ona obezwładnienie komisji i przedłużenie jej prac co najmniej o kolejne pół roku – mówi. Poseł PiS zwraca przy tym uwagę, że obecni członkowie komisji od roku wgryzali się w trudne kwestie związane z działalnością WSI. Ewentualna wymiana części składu oznaczałaby, że nowi członkowie musieliby zapoznawać się z dokumentacją od nowa. – Nie da się tego zrobić w kilka dni – dodaje Macierewicz.
Komisja weryfikacyjna WSI składa się z 24 członków. 12 z nich wskazuje premier, a 12 – prezydent. On też powołuje szefa komisji. Po rezygnacji z tej funkcji Macierewicza Lech Kaczyński nominował na jego miejsce byłego premiera Jana Olszewskiego.Pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza komisja zweryfikowała 1168 spośród 2177 żołnierzy byłych WSI, którzy zgłosili chęć pracy w nowych wojskowych służbach specjalnych. Pozostali czekają na wysłuchania.W ostatnich dniach swojego urzędowania premier Jarosław Kaczyński przedłużył termin pracy komisji do połowy przyszłego roku. Donald Tusk będzie prawdopodobnie chciał skrócić ten okres.