– Do tragedii w afgańskiej wiosce przyczynił się zły system szkolenia. Żołnierzy oskarża się o złamanie konwencji haskiej i genewskiej, a oni po prostu nie znają prawa wojennego. Dziś w wojsku nie przywiązuje się do tego należytej wagi, brakuje też specjalistów, którzy mogliby tę wiedzę przekazać – twierdzi major w stanie spoczynku Marek Gąska.
Jest on specjalistą od prawa konfliktów zbrojnych. Przez lata pracował w Akademii Obrony Narodowej.
Posadę stracił, kiedy w 2004 roku zlikwidowana została Katedra Prawa i Bezpieczeństwa Międzynarodowego. Ostatnio – już jako cywil – Gąska prowadził wykłady dla żołnierzy wyruszających na misję w Afganistanie. Według niego trwały one zaledwie sześć godzin, zdecydowanie za krótko, by poznać prawo wojenne.
Gąska twierdzi, że problemem starał się zainteresować kolejnych ministrów obrony narodowej. Na próżno. – Zamiast zlikwidowanej katedry nie powstał nawet zakład – mówi.
Tymczasem AON twierdzi, że problemu nie ma.