Minister obrony Bogdan Klich zapowiedział, że chciałby wzmocnić militarnie Poznań oraz Wrocław. Dodał, że decyzje mają zapaść jeszcze w tym roku. Co miał na myśli? Choć szef resortu nie chciał ujawnić szczegółów, rozmówcy „Rz” sugerują, że chodzi o tzw. dyslokację dowództw, nad którą obecnie pracuje Sztab Generalny i MON. Według naszych informacji dowódcy wojsk lądowych zostali poproszeni o wskazanie miejsca, które z punktu widzenia obronności kraju byłoby najlepsze na siedzibę Dowództwa Wojsk Lądowych. Wskazali Poznań. Jednak MON rozważa też Wrocław. – Może ma to związek z tym, że wiceminister Czesław Piątas jest właśnie z tego miasta – zastanawia się nasz rozmówca z armii.
Do Wrocławia miałby się też przenieść z Bydgoszczy zajmujący się logistyką Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych. Poza tym nieoficjalnie mówi się, że siedzibę ma mieć tam również Dowództwo Operacyjne, które teraz pracuje w Warszawie.
Niewykluczone jest jednak inne rozwiązanie – w Wielkopolsce zostanie ulokowana nowa siedziba Dowództwa Sił Powietrznych. To właśnie w Poznaniu do 1991 roku stacjonowało Dowództwo Wojsk Lotniczych. Potem zostało przeniesione do Warszawy. Obecnie jednak lotnicza rola Poznania znów rośnie. Tutaj mieści się główna baza myśliwców F-16, a w pobliskim Powidzu, w największej w kraju bazie wojskowych samolotów transportowych, będą stacjonowały herculesy. Lokalni politycy PO mocno lobbują za kandydaturą Poznania. I są dobrej myśli.
– Decyzje jeszcze nie zapadły, ale usłyszeliśmy zapowiedź graniczącą z pewnością – mówi jeden z działaczy Platformy. Lider lokalnych struktur partii poseł Waldy Dzikowski, który towarzyszył ministrowi Klichowi podczas wizyty w Poznaniu, ucina spekulacje. – Nic nie mogę powiedzieć. Ze względu na interes miasta – podkreśla.
Chciałbym wzmocnić militarnie Poznań oraz Wrocław Bogdan Klich minister obrony