Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce

323 mln zł w ciągu trzech lat – Ministerstwo Cyfryzacji ujawniło posłom pełne koszty zakupu i obsługi Starlinków dla Ukrainy. Korzystają z nich również polska Służba Ochrony Państwa, wojsko i biura wyborcze.

Publikacja: 23.04.2025 04:30

Starlinki produkuje spółka miliardera SpaceX. Elon Musk, który nie ukrywa niechęci do Ukrainy, w swo

Starlinki produkuje spółka miliardera SpaceX. Elon Musk, który nie ukrywa niechęci do Ukrainy, w swoim wpisie na platformie X stwierdził, że „cały front zapadłby się”, gdyby odłączył Ukraińcom dostęp do swojego systemu łączności satelitarnej.

Foto: REUTERS/Nathan Howard

Koszty utrzymania systemu łączności satelitarnej Starlink dla walczącej Ukrainy to temat ostrej wymiany zdań z początku marca pomiędzy Elonem Muskiem, sekretarzem stanu USA Markiem Rubio i szefem polskiego MSZ Radosławem Sikorskim.

Starlinki produkuje bowiem spółka miliardera SpaceX. Elon Musk, który nie ukrywa niechęci do Ukrainy, w swoim wpisie na platformie X stwierdził, że „cały front zapadłby się”, gdyby odłączył Ukraińcom dostęp do swojego systemu łączności satelitarnej. Słowa te oburzyły ministra Sikorskiego, który odpowiedział: „Starlinki dla Ukrainy są opłacane przez polskie Ministerstwo Cyfryzacji kosztem około 50 milionów dolarów rocznie. Abstrahując od etyczności grożenia ofierze agresji, jeśli SpaceX  okaże się niewiarygodnym dostawcą, będziemy zmuszeni szukać innych dostawców” – napisał szef polskiej dyplomacji.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Służby
Pożar w Ząbkach pod lupą służb. Ustaliliśmy, jakie stawiają hipotezy
Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Służby
Straż Graniczna komentuje głośne nagranie. „To nie migranci, lecz funkcjonariusze”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama