Urzędnicy Ministerstwa Finansów tworzyli dziurawe przepisy, przez co państwo mogło stracić nawet 2,8 mld zł – wynika z doniesienia do prokuratury złożonego we wtorek przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
To kolejne nieprawidłowości, jakich CBA dopatrzyło się w tym resorcie (wczoraj “Rz” pisała też o badanych przez biuro wątpliwościach dotyczących decyzji urzędników w związku z działalnością Rafinerii Trzebinia).
Tym razem chodzi o tworzone w resorcie nieprecyzyjne przepisy, które miały sprzyjać mafii alkoholowej. Dzięki nim nie płaciła podatku akcyzowego za sprowadzony z zagranicy skażony alkohol.
– Zawiadomienie CBA dotyczy możliwości popełnienia przestępstw przez urzędników Ministerstwa Finansów polegających na niedopełnieniu obowiązków w zakresie prawidłowości naliczania i pobierania opłat celnych i innych należności związanych z importem spirytusu w latach 2003 – 2007 – wyjaśnia Zbigniew Jaskólski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
W rezultacie – jak twierdzi CBA – do państwowej kasy nie wpłynęły, ponieważ nie zostały naliczone i pobrane, należności w wysokości ok. 2,8 mld zł.