Mina-pułapka, która w minioną sobotę eksplodowała niedaleko bazy Warrior w Afganistanie, uszkodziła polski transporter. Na miejsce wezwano siły szybkiego reagowania i saperów do oczyszczenia terenu. Podczas neutralizacji jednej z podłożonych min wybuchł ładunek-pułapka, zabijając 26-letniego kaprala Pawła Stypułę, sapera z 2. Mazowieckiej Brygady Saperów w Kazuniu.
[wyimek]Policjanci, składając przysięgę, deklarują służbę narodowi „nawet z narażaniem życia” [/wyimek]
Był trzecim polskim żołnierzem, który zginął w Afganistanie w tym miesiącu. Dwa tygodnie wcześniej, 12 czerwca, podczas przejazdu konwoju logistycznego w drodze z bazy Warrior do Ghazni pod rosomakiem wybuchła mina-pułapka. Zabiła 26-letniego kaprala Miłosza Górkę, dziewięciu jego kolegów raniła. Trzy dni później, 15 czerwca, od odłamka wystrzelonego w bazę Warrior pocisku rakietowego zginął 29-letni starszy szeregowy Grzegorz Bukowski, a rannych zostało dwóch jego kolegów.
Paweł Stypuła był 19. polską ofiarą operacji ISAF w Afganistanie, w którym obecnie służy 2,6 tys. naszych żołnierzy.
Śmierć w służbie państwu wciąż szokuje, choć np. policjanci, składając przysięgę, deklarują służbę narodowi „nawet z narażaniem życia”, a przysięga wojskowa mówi wprost: „(...) za sprawę mojej ojczyzny w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędzić (...)”.