„Jestem osobiście świadkiem służby i poświęcenia żołnierzy polskich z dwóch ostatnich kontyngentów służących w prowincji Ghazni i jestem dumny, że mogę nimi dowodzić” – napisał do szefa MON Bogdana Klicha gen. John F. Campbell, dowódca Dowództwa Regionalnego Wschód w Afganistanie. To reakcja na artykuł w „Time”, który Klich w sobotę określił jako oburzający.
Tygodnik przytoczył wypowiedzi anonimowych oficerów armii USA, którzy skrytykowali działania polskich żołnierzy w Afganistanie. Według ich relacji po przybyciu amerykańskiego batalionu do prowincji Ghazni, latem tego roku okazało się, że talibowie wznowili tam swoją działalność. Amerykanie twierdzą również, że nasz kontyngent nie prowadził działań militarnych. – To wyglądało tak, jakby Polacy czekali, aż wrócimy i uwolnimy ich z baz, aby później mogli zebrać pochwały – twierdził w gazecie oficer US Army.
[wyimek]Oficerowie US Army wytknęli m.in. Polakom w gazecie, że boją się strzelać[/wyimek]
Amerykańscy żołnierze wytykają też Polakom, że zbyt rzadko patrolują okolice. Ich zdaniem to spowodowało, że odcinek drogi łączącej Kabul z Kandaharem, a przebiegającej częściowo przez Ghazni, został naszpikowany pułapkami minowymi.
Kolejny zarzut dotyczył zachowań w warunkach wojennych. Zdaniem oficerów US Army polscy wojskowi nie potrafią sami podejmować decyzji i wykonują jedynie polecenia siedzących w bazach przełożonych.