Reklama

Podejrzany o szpiegostwo nadal wojskowym

Podejrzany o szpiegostwo ppłk. Zbigniew J. nie zostanie na razie zdegradowany, ani usunięty ze służby w wojsku - ustaliło rp.pl.

Publikacja: 22.10.2014 17:05

Służby specjalne

Służby specjalne

Foto: Fotorzepa, Przemek Wierzchowski Prz.Wie. Przemek Wierzchowski

W piątek sąd aresztował ppłk. Zbigniewa J. pod zarzutem udziału w obcym wywiadzie. Został on rozpracowany przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Zdaniem prokuratury współpracował z rosyjskimi służbami.

O usunięcie go ze służby zaapelował na stronie portalu polska-zbrojna gen. Waldemar Skrzypczak, były wiceminister obrony narodowej. - Jeśli służby zdobędą dowody na współpracę wojskowego z obcym wywiadem, to dla takiego żołnierza nie ma miejsca w armii. Powinien zostać natychmiast relegowany z wojska, a z jego munduru powinny zostać zdarte pagony. Mając dowody przeciwko oficerowi, nie ma sensu czekać kilka lat zanim zapadnie wyrok sądowy – stwierdził generał. - Nie wiem, czy podpułkownik zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa składał przysięgę wojskową czy tylko ślubowanie. Jeśli jednak złamał przysięgę wojskową, to splamił mundur polskiego żołnierza czynem wyjątkowo haniebnym. Powinien dostać najwyższy wymiar kary jaka obowiązuje za szpiegostwo w czasie pokoju. Przypomnę, że gdyby była wojna, stanąłby przed plutonem egzekucyjnym - dodał gen. Waldemar Skrzypczak.

Płk. Jacek Sońta, rzecznik MON pytany o to czy Zbigniew J. zostanie zdegradowany i usunięty ze służby nie chciał się odnosić do sprawy J. Przytoczył tylko obowiązujące przepisy dotyczące żołnierzy zawodowych. "W zaistniałym przypadku obligatoryjne zwolnienie z zawodowej służby wojskowej może nastąpić wskutek utraty stopnia wojskowego albo degradacji (art. 111 pkt 11 wojskowej ustawy pragmatycznej) albo skazania na karę pozbawienia wolności (aresztu wojskowego) bez warunkowego zawieszenia jej wykonania (art. 111 pkt 14 wskazanej ustawy). W powyższych przypadkach musi nastąpić skazanie prawomocnym wyrokiem sądu wojskowego" - wyjaśnił płk. Jacek Sońta.

Dodał także, że aresztowanie żołnierza "w świetle art. 111 ustawy z dnia 11 września 2003 r. o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych (Dz. U. z 2014 r. poz. 1414) nie jest prawną podstawą zwolnienia  z zawodowej służby wojskowej".

Rzecznik MON poinformował nas, że żołnierzowi zawodowemu, który został tymczasowo aresztowany, zawiesza się od najbliższego terminu płatności połowę ostatnio otrzymanego uposażenia zasadniczego oraz "wypłatę dodatków o charakterze stałym, a także wypłatę niektórych należności pieniężnych".

Reklama
Reklama

Ppłk. Zbigniew J. jest starszym specjalistą w Departamentu Wychowania i Promocji Obronności MON. Zajmował się kulturą i oświatą wojskową. Jako przedstawiciel MON brał udział m.in. w konkursach filmowych, plastycznych, muzycznych, fotograficznych. Uczestniczył też w spotkaniach z kombatantami i młodzieżą, która kultywuje postawy patriotyczne. W sierpniu został odznaczony przez wiceministra obrony narodowej medalem za zasługi dla służby.

Jak informowały media miał on współpracować z GRU od kilku miesięcy, za przekazywane informacje miał otrzymywać wynagrodzenie.

Tego samego dnia pod takim samym zarzutem trafił do aresztu Stanisław Sz., posiadający podwójne obywatelstwo, prawnik specjalizujący się w tematyce Europy Wschodniej oraz rynkach energetycznych. Jego z kolei rozpracowała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Stanisław Sz. nigdy też nie ukrywał swoich prorosyjskich sympatii (tam się urodził), do Polski przyjechał po upadku Związku Sowieckiego w 1991 roku.

W piątek sąd aresztował ppłk. Zbigniewa J. pod zarzutem udziału w obcym wywiadzie. Został on rozpracowany przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Zdaniem prokuratury współpracował z rosyjskimi służbami.

O usunięcie go ze służby zaapelował na stronie portalu polska-zbrojna gen. Waldemar Skrzypczak, były wiceminister obrony narodowej. - Jeśli służby zdobędą dowody na współpracę wojskowego z obcym wywiadem, to dla takiego żołnierza nie ma miejsca w armii. Powinien zostać natychmiast relegowany z wojska, a z jego munduru powinny zostać zdarte pagony. Mając dowody przeciwko oficerowi, nie ma sensu czekać kilka lat zanim zapadnie wyrok sądowy – stwierdził generał. - Nie wiem, czy podpułkownik zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa składał przysięgę wojskową czy tylko ślubowanie. Jeśli jednak złamał przysięgę wojskową, to splamił mundur polskiego żołnierza czynem wyjątkowo haniebnym. Powinien dostać najwyższy wymiar kary jaka obowiązuje za szpiegostwo w czasie pokoju. Przypomnę, że gdyby była wojna, stanąłby przed plutonem egzekucyjnym - dodał gen. Waldemar Skrzypczak.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Szpiedzy chcą azylu. Zaskakujący finał największej afery wywiadowczej w Polsce
Służby
Ukraińcy dementują plotkę z Telegramu. „Polscy strażnicy graniczni nie pytają o Banderę i Wołyń”
Służby
Ostrzegawczy e-mail tuż przed eksplozją granatnika. Czy wybuch w gabinecie szefa policji był zamachem?
Służby
Gra w głuchy telefon służb. Brakuje wspólnej łączności
Reklama
Reklama