Reklama

Marywilska 44. Śledczy wciąż nie zebrali dowodów, bo nie mogą wejść do hali

Strawiona trzy tygodnie temu przez ogień hala Marywilska 44 w Warszawie wciąż czeka na oględziny. Wejście do pogorzeliska jest uzależnione od decyzji nadzoru budowlanego, a tej do tej pory nie ma.

Publikacja: 06.06.2024 04:30

Zniszczona hala przy ul. Marywilskiej 44

Zniszczona hala przy ul. Marywilskiej 44

Foto: PAP/Paweł Supernak

Pożar wybuchł 12 maja, w niedzielę nad ranem, i po kilku godzinach całkowicie zniszczył ogromne centrum handlowe, w którym mieściło się blisko 1,5 tysiąca stoisk. Zapadł się cały dach hali, a wnętrze zostało doszczętnie spalone. Śledztwo prowadzi Mazowiecki Wydział Prokuratury Krajowej, a najpoważniejsza z hipotez mówi o podpaleniu, jednak kluczowe dla ustalenia przyczyn będą efekty oględzin i to, co uda się znaleźć na pogorzelisku. Dotąd ta najistotniejsza czynność się nie rozpoczęła.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Gra w głuchy telefon służb. Brakuje wspólnej łączności
Służby
Sabotaż na Nord Stream. Niemcy stawiają Polskę pod ścianą
Służby
Skąd nadleciał dron, który wybuchł w Osinach? Nowe informacje prokuratury
Służby
Zniszczenie infrastruktury wodnej w Sopocie. To mógł być rosyjski sabotaż
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama