W cieniu wojennego dramatu w Ukrainie i trudnej sytuacji uchodźców trafiających do Polski Straż Graniczna wciąż dokonuje push-backów osób, które przedostają się nielegalnie do Polski z Białorusi. Jednocześnie z informacji docierających z drugiej strony granicy wynika, że obóz dla uchodźców w Bruzgach jest likwidowany. Jak podała gazeta.pl, Państwowy Komitet Graniczny Białorusi przekazał, że „większość przebywających tam osób wróciła do swoich domów lub przebywa w hotelach w oczekiwaniu na swój lot”.
Ale z relacji mediów wciąż obecnych w tamtym rejonie i komunikatów Straży Granicznej wyłania się inny obraz. W ostatnich tygodniach doszło do rekordowej liczby przejść z Białorusi. „21 marca, funkcjonariusze z Podlaskiego Oddziału SG zatrzymali aż 134 cudzoziemców, którzy nielegalnie próbowali przekroczyć polsko-białoruską granicę” – czytamy w komunikacie SG. A to tylko jeden dzień.
Wg SG „w Kuźnicy, Płaskiej, Lipsku, Krynkach, Dubiczach Cerkiewnych, Michałowie, Mielniku, Nowym Dworze i w Narewce zatrzymano obywateli: Iraku, Jemenu, Kuby, Sudanu, Nigerii, Syrii, Afganistanu, Indii i Turcji”.
Straż informuje też, że „do niebezpiecznych sytuacji doszło na odcinkach ochranianych przez Placówki SG w Czeremsze i Dubiczach Cerkiewnych, gdzie białoruskie służby rzucały w stronę polskich patroli kamieniami”.
Ponadto, patrol funkcjonariuszy z placówki w Krynkach zatrzymał ośmioosobową grupę obywateli Iraku, którzy usiłowali dostać się na terytorium Polski, pokonując w bród rzekę graniczną Świsłocz. Inne źródła podają, że grupa liczyła 16 osób i utknęła w bagnach Siemianówki.