Jak przyciągnąć do rezerwy

Rezerwiści dostaną dodatek motywacyjny i niewielką pensję za gotowość do służby – planuje MON

Publikacja: 25.09.2012 02:08

Jak przyciągnąć do rezerwy

Foto: ROL

Tworzenie Narodowych Sił Rezerwowych jest jedną z największych porażek resortu obrony. Brakuje ponad połowy składu tej formacji. Obecnie przyciąga w dużej mierze bezrobotnych, którzy są słabo wyszkoleni i przez zawodowych żołnierzy są traktowani jako balast.

Sytuację kadrową w NSR?miały poprawiać reklamy w telewizji, radiu i prasie. Kampania przeprowadzona we wrześniu kosztowała ok. 1,6 mln zł. Na razie nie wiadomo, jakie są efekty tej kampanii. Wiadomo, że do końca roku MON chciałoby przyjąć do NSR 2,5 tys. osób. Teraz w tej formacji służy ok. 10 tys. osób. Zgodnie z założeniami miało ich być 20 tys.

Kmdr Janusz Walczak z MON informuje „Rz", że przeciętny ochotnik do NSR ma wykształcenie średnie. Zasadnicze zawodowe posiada zaś 19 proc., a wyższe 14 proc. Ponad połowa żołnierzy nie przekroczyła 25. roku życia. – To często ludzie bezrobotni, zaraz po szkole – mówi jeden z oficerów.

MON zakładało, że do NSR będą wstępowali ludzie, którzy wcześniej zakończyli służbę wojskową, pracują zawodowo, a w sytuacjach kryzysowych będą wykorzystywani np. do walki z klęskami żywiołowymi. W ciągu roku muszą oni odbyć 30-dniowe ćwiczenia i czekać na wezwanie do jednostki. Dziennie za udział w ćwiczeniach otrzymują 80 zł.

Warunki te stały się mało atrakcyjne dla byłych żołnierzy. Dlatego MON wprowadziło kilkumiesięczną służbę przygotowawczą dla cywilów. Ale z tej możliwości masowo zaczęli korzystać młodzi ludzie, którzy w ten sposób chcieli się dostać do służby zawodowej.

Efekt był taki, że na początku tego roku ok. 5 tys. członków NSR przeszło do służby zawodowej.

Powinny być wprowadzone ulgi dla pracodawców zatrudniających ochotników

Na tym tle w wojsku zaczęło dochodzić do tarć. Z badań Wojskowego Biura Badań Społecznych wynika, że oficerowie źle oceniają kwalifikacje i stan przygotowania do służby elewów NSR.

Podoficerowie uważają wręcz, że blokują im możliwość awansu zawodowego. – Po prostu żołnierze NSR zajmują też konkretny etat w jednostce, stąd te tarcia – przyznaje jeden z oficerów.

– Pierwsze doświadczenia NSR każą się zastanowić i być może dokonać pewnych weryfikacji, co do funkcjonowania tej służby – przyznaje gen. prof. Bogusław Pacek, komendant Akademii Obrony Narodowej. Dodaje, że system motywacyjny, jak widać nie był wystarczająco skuteczny. Sama idea dobrowolnego udziału w obronie państwa jest dobra, trzeba więc coś zmienić, ale nie likwidować NSR

Dlatego MON przygotowało rozwiązania, które mają zachęcić do służby. – Chodzi o to, aby służba w NSR była bardziej atrakcyjna – przyznaje płk Andrzej Wiatrowski ze Sztabu Generalnego.

Projekt nowelizacji ustaw o powszechnym obowiązku obrony oraz o uposażeniu żołnierzy niezawodowych przewiduje uproszczenie w przyjęciu do NSZ żołnierzy zwalnianych z czynnej służby wojskowej. Mogliby podpisać kontrakt z NSR jeszcze w swojej jednostce wojskowej.

Mogliby też więcej zarobić. Projekt zakłada wprowadzenie comiesięcznego wynagrodzenia dla żołnierzy za tzw. gotowość do służby. Szeregowiec miesięcznie otrzymywałby np. 175 zł, sierżant – 206 zł, podporucznik – 275 zł. Żołnierze mogliby też otrzymać dodatek motywacyjny, jego najniższa wysokość miesięczna wyniosłaby 30 zł. Ponadto zdobywać kwalifikacje przydatne w wojsku, np. zaliczyć kurs prawa jazdy czy szkolenie komputerowe.

Po minimalnym okresie trzech lat wykonywania obowiązków w NSR mógłby liczyć na zwrot kosztów ukończenia kursu. Mógłby liczyć na dofinansowanie studiów, kursu lub specjalizacji przydatnej w służbie.

– Powinny zostać wprowadzone także ulgi podatkowe dla pracodawców zatrudniających ochotników z NSR, aby chętniej zwalniali swoich pracowników na ćwiczenia – uważa Dariusz Seliga, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej (PiS).

Tworzenie Narodowych Sił Rezerwowych jest jedną z największych porażek resortu obrony. Brakuje ponad połowy składu tej formacji. Obecnie przyciąga w dużej mierze bezrobotnych, którzy są słabo wyszkoleni i przez zawodowych żołnierzy są traktowani jako balast.

Sytuację kadrową w NSR?miały poprawiać reklamy w telewizji, radiu i prasie. Kampania przeprowadzona we wrześniu kosztowała ok. 1,6 mln zł. Na razie nie wiadomo, jakie są efekty tej kampanii. Wiadomo, że do końca roku MON chciałoby przyjąć do NSR 2,5 tys. osób. Teraz w tej formacji służy ok. 10 tys. osób. Zgodnie z założeniami miało ich być 20 tys.

Pozostało 83% artykułu
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
Piotr Pogonowski: Jako były szef ABW chciałbym sprostować kłamstwa o Pegasusie