Komenda Główna Policji przyjęła w ubiegłym roku 350 tys. zł darowizny od fundacji Orlen – Dar Serca.
Jak nam tłumaczy KGP, pieniądze przekazano na Fundusz Wsparcia Policji „na realizację zadań związanych z porządkiem i bezpieczeństwem publicznym oraz przeciwdziałaniem patologiom społecznym przez Centralne Biuro Śledcze".
Komenda Główna dołożyła połowę tej sumy i kupiono za nią siedem opli, by funkcjonariusze CBŚ Policji mogli ścigać przestępców paliwowych.
Eksperci nie mają nic przeciw działaniom fundacji, które są zgodne z prawem. Podkreślają jednak, że lepiej, by policja dysponowała wystarczającym budżetem na swoją działalność i nie musiała przyjmować darowizn. – Policja ma prawo przyjmować darowizny od sektora publicznego, w tym od fundacji. Jednak można się zastanawiać, czy ten katalog darczyńców gwarantuje bezstronność i czy nie rodzi jakichś zależności i powiązań. Te źródła finansowania policji, choć legalne, nie do końca są właściwe – mówi dr Cezary Tatarczuk, były szef komendy na Pomorzu, dziś ekspert ds. bezpieczeństwa. I podkreśla, że gdy jako komendant remontował komisariaty, darczyńców pozyskiwał głównie w samorządach. – Są one współodpowiedzialne za budowanie bezpieczeństwa, więc nie miałem skrupułów, by od nich ciągnąć pieniądze. Od fundacji ich nie brałem, wchodzenie z nimi w komitywę zawsze wzbudza kontrowersje – mówi.
Kto z KGP wnioskował o darowiznę? Na to pytanie do dnia publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Fundacja Orlen – Dar Serca podała, że wspiera działania z zakresu porządku i bezpieczeństwa publicznego, dlatego od lat współpracuje z policją, ale i m.in. ze strażą pożarną, miejską i rybacką. „W przeszłości fundacja przekazywała policji m.in. samochody wycofane z użytkowania w strukturach firmy, jak też karty na bezpłatne tankowanie paliwa" oraz „używany sprzęt informatyczny".